Zełenski do przywódców NATO: Sojusz może jeszcze zapobiec śmierci Ukraińców od rosyjskich bomb. Chcemy uratować naszych ludzi

„Ukraina broni się odważnie” – mówił prezydent Ukrainy łącząc się z przywódcami NATO, którzy zebrali się na szczycie w Brukseli.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niemcy nie chcą misji pokojowej na Ukrainie! Scholz i szef CDU sprzeciwiają się polskie propozycji: NATO nie stanie się stroną wojny

Bronimy wartości. Jesteśmy ludźmi, którzy bronią tych wartości. Robimy to już od miesiąca

– mówił Zełenski.

Rosja inwestowała ogromne pieniądze w śmierć, gdy cały świat inwestował w życie. Ukraina broni się odważnie – ceną tysięcy żyć. Ludzie nadal pozostawiają swoje domy, by ratować się od terroru, który okupanci przynieśli ze sobą

– przekonywał.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Duda na szczycie NATO. Jaki plan? Co powie? „Przekreślić raz na zawsze ten fikcyjny, z winy Rosji, dokument”

Prośba o wsparcie

Wołodymyr Zełenski prosił o wsparcie NATO w walce z Rosją. Zapewniał, że nie usłyszał żadnej odpowiedzi.

Zwracałem się z prośbą, by zamknąć naszą przestrzeń powietrzną, w jakimkolwiek formacie, by obronić naszych ludzi od bomb i rakiet rosyjskich. Ale nie usłyszeliśmy odpowiedzi.

Samoloty i czołgi

Prezydent Ukrainy mówił też o potrzebie dostarczenia Ukrainie samolotów bojowych.

Macie tysiące samolotów bojowych, ale na razie nie daliście nam ani jednego. Prosiliśmy o czołgi, by bronić miast. Teraz te miasta giną

– powiedział.

Nie mamy na razie odpowiedzi. To straszne. W czasie wojny nie mamy odpowiedzi na prośby o pomoc. Chcemy uratować naszych ludzi, przeżyć

– dodał.

Zdaniem Zełenskiego, NATO wciąż może uratować Ukrainę.

Sojusz może jeszcze zapobiec śmierci Ukraińców od rosyjskich bomb, przekazując nam potrzebną broń. Zwracam się do NATO o przekazanie Ukrainie jednego procenta posiadanych przez państwa sojuszu samolotów wojskowych

– mówił.

Prezydent Ukrainy wezwał również do udostępnienie państwu jednego procenta z 20 tys. czołgów posiadanych przez NATO.

Musimy odblokować nasze miasta, w których Rosjanie przetrzymują setki tysięcy zakładników, głodząc ich i niszcząc dzielnice mieszkalne

— uzasadnił.

mly/wPolityce.pl/PAP