Pandemia koronawirusa i ortodoksyjna polityka klimatyczna wywołały globalny kryzys gospodarczy. Jednak nie każdy na nim ucierpiał. Kryzys dotyka głównie średniaków i mniej zamożnych. W tym samym czasie majątki najbogatszych wystrzeliły w kosmos. Wygląda więc na to, że nasze portfele są po prostu drenowane z pieniędzy, które wartkim strumieniem przepływają do kieszeni nielicznych.
Opublikowany pod koniec poprzedniego roku raport World Inequality Lab (WIL) – zespołu naukowców działającego przy Paris School of Economics – potwierdza lawinowy wzrost nierówności majątkowych na świecie. Okazuje się bowiem, że najbogatszy 1 proc. ludzkości posiada dziś aż 38 proc. całego światowego majątku, podczas gdy 50 proc. dorosłej populacji świata ma do dyspozycji zaledwie 2 proc. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/581681-pandemia-dla-bogaczy-to-nie-jest-teoria-spiskowa