Wersja zjednoczenia opozycji zaproponowana przez szefa PO to ultimatum i pułapka, a nie propozycja.
Grzegorz Schetyna i Borys Budka tylko apelowali o jedność opozycji w związku z wyborami parlamentarnymi w 2023 r. Donald Tusk uznał, że chodzi o to, żeby opozycję do tego zmusić:
W Polsce do wyborów pójdziemy zjednoczeni. Kto tego nie będzie akceptował, rozumiał, sam znajdzie się na marginesie polityki
I odwołał się nie tylko do tak sprawdzonych oraz skutecznych narzędzi jak „intuicja” oraz „przekonania polityczne”, lecz także do woli „większości Polaków”. Pierwsze zdanie tego tekstu dlatego parodiuje jedenastą tezę o Feuerbachu Karola Marksa, że Tusk wyznaje podobny do Marksa determinizm, gdy chodzi o procesy polityczne. Kto nie uznaje determinizmu dziejów, wypada na margines.
To…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/574019-front-jednosci-narodu-tuska