Powołana w 2019 r. przez niemiecki rząd Niezależna Komisja ds. Antycyganizmu (UKA) potwierdziła w swoim 800-stronicowym raporcie trwającą dyskryminację społeczności Sinti i Romów w Niemczech - podaje w piątek portal stacji Deutsche Welle.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ofiary tortur w niemieckich uzdrowiskach dla dzieci: „Chcemy wiedzieć, dlaczego do tego doszło”; „Oczekujemy otwarcia akt”
Spuścizna III Rzeszy
Według autorów raportu dyskryminowanie Sinti i Romów jest zjawiskiem powszechnym. Stwierdzono ponadto, że ludobójstwo przeprowadzone w III Rzeszy i tzw. druga fala prześladowań po 1945 roku w Republice Federalnej Niemiec do dziś mają wpływ na warunki życiowe tych dwóch spokrewnionych ze sobą mniejszości etnicznych.
Antycyganizm różni się od innych form rasistowskiej dyskryminacji i musi być zwalczany w odpowiedni sposób
—czytamy w raporcie przedstawionym 24 czerwca w Bundestagu.
Konieczna jest również polityka „nadrobionej sprawiedliwości”, która wyrówna krzywdy wyrządzone przedstawicielom tych społeczności i ich potomkom.
UKA zaleca powołanie komisarza ds. antycyganizmu (na wzór działającego od 2018 r. komisarz ds. antysemityzmu), powołanie stałej komisji władz federalnych i landowych oraz powszechnego uznania prześladowań Sinti i Romów w czasie III Rzeszy za ludobójstwo. Postuluje również powołanie komisji zajmującej się niesprawiedliwościom wyrządzonym im w powojennej RFN.
Wyniki raportu opierają się na trzech dużych i kilku mniejszych badaniach analizujących potrzeby, wyzwania i postulaty społeczności Sinti i Romów w Niemczech.
W badaniu „Doświadczenia rasizmu pośród Sinti i Romów” znajduje się studium przypadku kobiety, która urodziła się w obozie koncentracyjnym i opiekowała się chorymi rodzicami naznaczonymi przeżyciami w niewoli. Zostali oni wyrzuceni z mieszkania i nie otrzymali żadnego odszkodowania. Mieszkali w baraku przydzielonym po wojnie przez władze miejskie, byli stale kontrolowani przez pracowników socjalnych i funkcjonariuszy policji.
W latach 80. na wakacjach na kempingu zostali ostrzelani przez „uzbrojoną bandę”, a przybyła na miejsce policja zamiast ścigać sprawców pytała rodzinę, czemu w ogóle są w tym miejscu. Pod koniec 2000 roku ta sama kobieta padła ofiarą rasistowskiego ataku w parku, w wyniku, którego straciła nerkę.
Według badaczy szczególnie istotne jest zaangażowanie samych Sinti i Romów w pracę i procesy decyzyjne, które ich dotyczą, by móc prawidłowo ocenić ich potrzeby.
Jest to jednak utrudnione przez niedostateczne i często chaotyczne dofinansowywanie ich organizacji. Ponad 90 proc. stowarzyszeń, inicjatyw i fundacji Sinti i Romów w Niemczech, działających w różny sposób i na różnych szczeblach, domaga się zwiększonej pomocy - podaje dw.com.
Rola mediów
Raport UKA porusza także rolę mediów. Zdaniem współautorki wspomnianego badania, Isidory Randjelovic, przyczyniają się one często do umacniania stereotypów i uprzedzeń na temat Sinti i Romów.
Jedną z przyczyn tego zjawiska jest brak należytej wiedzy (…), co sprzyja rozpowszechnianiu przez nie fałszywych poglądów, stereotypów i uprzedzeń, jak również przeinaczaniu wiadomości ich dotyczących i podawaniu ich w bardziej emocjonalny sposób niż innych
—twierdzi Randjelovic.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/558093-nie-tylko-antysemityzm-niemcy-maja-problem-z-antycyganizem