Przesłuchiwany w parlamencie premier Francji Jean Castex bronił we wtorek rządowej strategii walki z epidemią koronawirusa. Premier podkreślił konieczność przestrzegania niektórych zasad, związanych z epidemią nawet po zniesieniu najsurowszych restrykcji i mówił o stopniowym znoszeniu ograniczeń. Tymczasem liczba potwierdzonych infekcji koronawirusem we Francji przekroczyła 2 mln - poinformowało we wtorek tamtejsze ministerstwo zdrowia. We Francji stwierdzono więc najwięcej zakażeń w Europie. Na świecie więcej infekcji odnotowano tylko w USA, Indiach i Brazylii.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Francja przedłuża lockdown o kolejne 15 dni. Premier: Druga fala epidemii koronawirusa jest niezwykle trudna
CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO o pandemii koronawirusa
Francja jest jednym z najbardziej dotkniętych pandemią państw
W ciągu ostatniej doby na Covid-19 we francuskich szpitalach zmarło 437 pacjentów. Według władz medycznych wzrostowy trend epidemii zaczyna się jednak odwracać.
Nasze wysiłki zaczynają przynosić owoce
— powiedział na konferencji prasowej dyrektor generalny we francuskim resorcie zdrowia dr Jerome Salomon zaznaczając, że w ciągu ostatnich dni spadła liczba nowo diagnozowanych infekcji, ale siła epidemii jest wciąż bardzo duża. Lekarz przedstawił tę pozytywną tendencję jako efekt przestrzegania ograniczeń i jeszcze raz podkreślił konieczność stosowania się do restrykcji sanitarnych.
Salomon przekazał, że bardzo wysoka pozostaje liczba hospitalizowanych pacjentów z Covid-19, która wynosi 33,5 tys., 4 854 z nich jest leczonych na oddziałach intensywnej terapii. Jak zauważa agencja AFP, obecnie w szpitalach przebywa więcej chorych z koronawirusem, niż podczas wiosennego szczytu epidemii, chociaż wtedy więcej z nich leżało na oddziałach intensywnej terapii.
Od połowy lutego, gdy w Paryżu na Covid-19 zmarł będący pierwszą ofiarą pandemii w Europie chiński turysta, we Francji z powodu koronawirusa zmarły 46 273 osoby. Wykryto też 2 036 755 infekcji, z czego 45 552 w ciągu ostatniej doby. Bariera 1 mln zakażeń została przekroczona 23 października.
Francja jest jednym z najbardziej dotkniętych pandemią państw. Pod względem liczby zakażeń zajmuje czwarte miejsce na świecie, pod względem liczby zgonów - siódme - przypomina agencja Reutera.
Wcześniej we wtorek w podobnym do Salomona tonie wypowiadał się minister zdrowia Olivier Veran, który ocenił, że Francja odzyskuje kontrolę nad epidemią, ale jest jeszcze za wcześnie na ogłaszanie zwycięstwa. Mimo pozytywnego trendu i spadku średniej dziennej liczby infekcji Veran przestrzegł, że jest za wcześnie na luzowanie związanych z epidemią ograniczeń, które we Francji mają obowiązywać co najmniej do początku grudnia.
Podczas swojej konferencji Salomon zwrócił uwagę, że pogarsza się również stan zdrowia psychicznego Francuzów, od końca września do początku listopada podwoiła się liczba osób dotkniętych depresją.
Premier: być może za szybko wyszliśmy z pierwszej kwarantanny
Przesłuchiwany w parlamencie premier Francji Jean Castex bronił we wtorek rządowej strategii walki z epidemią koronawirusa. Premier podkreślił konieczność przestrzegania niektórych zasad, związanych z epidemią nawet po zniesieniu najsurowszych restrykcji i mówił o stopniowym znoszeniu ograniczeń.
Im lepsze efekty przyniesie obecna faza zamknięcia, tym szybciej będziemy mogli przejść do kolejnej fazy, ale nie będzie ona powrotem do stanu sprzed kwarantanny
— podkreślił Castex, odpowiadając na pytania parlamentarnej komisji śledczej ds. zarządzania kryzysem epidemicznym.
Wypowiadając się o obecnej sytuacji epidemicznej we Francji zaznaczył, że ulega ona poprawie, ale nie jest ona jeszcze wystarczająca, by znosić obostrzenia. Przypomniał, że ewentualne decyzje w tej sprawie zostaną podjęte na początku grudnia, a obowiązujące ograniczenia będą wycofywane stopniowo.
Francuski premier zaznaczył, że nie chce, by obserwowana zapowiedź poprawy obniżyła czujność społeczeństwa w związku z epidemią. Takie działanie mogłoby doprowadzić do pogorszenia napiętej sytuacji w szpitalach, do czego nie można dopuścić chociażby dlatego, by „za wszelką cenę uniknąć stawiania lekarzy przed dylematem etycznym selekcji pacjentów”.
Castex bronił również swoich działań oraz odrzucał oskarżenia o zbyt późną reakcję na jesienną falę epidemii i brak przygotowania do drugiej fali zachorowań. Premier przypomniał wprowadzone jeszcze latem coraz bardziej restrykcyjne przepisy związane z noszeniem maseczki. Argumentował, że lepiej przygotowane były również szpitale, które - w razie potrzeby - mogą teraz przyjąć nawet 10 tys. chorych na Covid-19 na oddziałach intensywnej terapii.
Może trochę za szybko wyszliśmy z pierwszej kwarantanny. Może też Francuzi wierzyli, podobnie jak inne narody, że ta epidemia jest już za nami
— zauważył też Castex, zwracając uwagę, że takie nastawienie mogło przyczynić się do lekceważenia najbardziej podstawowych środków walki z koronawirusem, takich jak noszenie maseczek, zachowywanie odległości od innych ludzi i częste mycie rąk.
Premier Francji przewiduje, że kolejny etap walki z epidemią będzie się wiązał z szczepieniem osób, które zostaną do nich zakwalifikowane w pierwszej kolejności, a także intensyfikacją badań przesiewowych możliwą dzięki nowej generacji testów antygenowych. Castex zaznaczył jednak, że zorganizowanie tych działań będzie dużym wysiłkiem logistycznym.
Szef rządu skomentował również sytuację gospodarczą Francji.
Kiedy patrzę na dane z INSEE (francuskiego urzędu statystycznego) i Banku Francji, widzę, że w kontekście tego drugiego lockdownu francuska gospodarka wytrzymuje ten szok znacznie lepiej niż podczas pierwszej kwarantanny
— ocenił.
Castex podkreślił również, że zarządzanie kryzysem o takiej skali wymaga brania pod uwagę bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli, które pozostaje priorytetem, ale również stanu życia społecznego i gospodarczego.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/526986-liczba-infekcji-koronawirusem-we-francji-przekroczyla-2-mln