Turcja przystąpiła właśnie do realizacji swego planu – zbudowania Wielkiego Turanu, czyli związku politycznego państw wspólnoty języka tureckiego, który będzie się rozciągał od Mongolii na wschodzie do Węgier w Europie. Tak twierdzą niektórzy rosyjscy komentatorzy. Ale nie tylko oni. Czy rzeczywiście tureckie ambicje sięgają tak daleko.
Jeśli Europa się nie obudzi, to niedługo Turcy znów, po wiekach, znajdą się pod Wiedniem – powiedział w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Bild” Nikol Paszinian, premier Armenii, którego emocje, w związku z trwającą wojną z Azerbejdżanem, są zrozumiałe.
A może w tureckiej polityce chodzi o coś zupełnie innego? Warto w tym miejscu odwołać się do pamiętnego wystąpienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w Tbilisi, w czasie wojny rosyjsko-gruzińskiej,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/525162-miekki-szantaz-erdogana-czas-na-pobudke-europy