„Naszym celem jest odebranie funduszy unijnych skorumpowanemu systemowi Orbána, a nie narodowi węgierskiemu czy polskiemu” - powiedziała w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” Katarina Barley. Wiceszefowa Parlamentu Europejskiego chce jednoznacznego połączenia wypłaty unijnych środków z praworządnością.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Barley: Propozycja Rady jest bezzębna
Orban obawia się mechanizmu praworządności, ponieważ pozbawiłby jego skorumpowany system funduszy. Z tego powodu mechanizm ten jest zaciekle kwestionowany w instytucjach UE
— napisała na Twitterze Barley, udostępniając swój wywiad w „Der Spiegel”.
Podczas rozmowy wiceszefowa Parlamentu Europejskiego domagała się ostrzejszej procedury dotyczącej badania praworządności, niż ta zaproponowana przez Komisję Europejską.
Propozycja Rady jest bezzębna. Po pierwsze, Komisja Europejska mogłaby obciąć fundusze unijne takim krajom jak Węgry czy Polska tylko wtedy, gdy łamanie praworządności miałoby konsekwencje dla budżetu UE. W przypadku przebudowy wymiaru sprawiedliwości pozostawałoby to więc bez konsekwencji. Po drugie, pierwotny projekt zakładał, że by zapobiec sankcjom potrzebna będzie kwalifikowana większością w Radzie UE. Zgodnie z nową propozycją to do przyjęcia sankcji wymagana ma być większość kwalifikowana. Po trzecie, państwa mogą opóźnić sankcje, poddając je ponownie dyskusji szefów państw i rządów
— przekonywała Barley.
Atak na Polskę i Węgry?
W wywiadzie nie zabrakło wątku ostatniej wypowiedzi Barley, w której mówiła o „finansowym zagłodzeniu” Węgier w kontekście badania praworządności w tym kraju i w Polsce. „Der Spiegel” przypomniał, że rzecznik węgierskiego rządu porównał Barley do nazistów.
Którą część swojego niemieckiego know-how chciałaby Pani wykorzystać, jeśli chodzi o głód, pani @katarinabarley? Ten, który pochodzi ze Stalingradu, Leningradu czy Warszawy?
— napisał kilka dni temu Zoltan Kovacs na Twitterze.
Co ciekawe, w pytaniu padło zdanie: „kilka dni temu, w jednym z wywiadów żądała pani, aby wygłodzić finansowo Węgry i Polskę”, którego wiceszefowa PE nie zdementowała.
CZYTAJ TAKŻE: Niemieckie radio przeprasza: „Sfałszowaliśmy oświadczenie, wyolbrzymiając je”. Wiceszefowa PE mówiła tylko o Węgrzech
Oczywiście Fidesz za wszelką cenę stara się zdyskredytować krytyków. Naszym celem jest odebranie funduszy unijnych skorumpowanemu systemowi Orbána, a nie narodowi węgierskiemu czy polskiemu, wręcz przeciwnie: chcemy, aby pieniądze trafiały do obywateli - a nie do Orbána i jego zięcia. W związku z tym nasza propozycja nie polega na obcięciu funduszy, ale na przydzielaniu ich w taki sposób, aby nie przechodziły przez lepkie ręce Orbána, ale docierały do tych, którzy mają być wspierani
— stwierdziła Barley.
Wiceszefowa Parlamentu Europejskiej nie zdobyła się na przeprosiny - wręcz odwrotnie - brnie w swoją narrację o rzekomym łamaniu praworządności na Węgrzech i w Polsce.
xyz/spiegel.de/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/520585-przeprosiny-absolutnie-barley-sie-nie-wycofuje