„Węgierska partia rządząca Fidesz oraz węgierski rząd wspierają przyspieszenie procedury z Art. 7 Traktatu o UE przeciwko ich krajowi” - poinformował Balázs Hidvéghi podczas wtorkowej konferencji prasowej w reakcji na list naciskający na Radę Europejską, aby przyspieszyła procedurę, podpisany przez przywódców pięciu grup politycznych w europarlamencie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

• Węgry przed Komisją Europejską. Minister sprawiedliwości: To kolejna odsłona politycznego polowania na czarownice

• A oni znowu swoje! Unijny polityk szantażuje Polskę i Węgry: Nie przyjmiecie uchodźców, nie otrzymacie funduszy

Wspomniany list został przekazany do szefa Rady Europejskiej Charlesa Michela. Wśród sygnatariuszy był m.in. Manfred Weber, stojący na czele węgierskiej części Europejskiej Partii Ludowej.

Hidvéghi powiedział, że eurodeputowani Fideszu już wcześniej wezwali do szybszego sformułowania wniosków z procedury, którą nazwali „polowaniem na polityczne czarownice”.

Fidesz jest gotowy stanąć do wszystkich wysłuchań i przeglądów, ale odrzuca podwójne standardy

— dodał.

Eurokraci chcą rozszerzyć prerogatywy PE

Z drugiej strony jednak Fidesz odrzuca inne zawarte w liście żądanie, a mianowicie zaangażowania w procedurę Parlamentu Europejskiego

— poinformował Hidvéghi.

Taki krok byłby niepotrzebny i sprzeczny z Traktatem Lizbońskim

— zauważył, podkreślając, że propozycja stanowiła część długofalowego celu rozszerzenia władzy Parlamentu Europejskiego, natomiast sama procedura była politycznie tendencyjna.

List jest również częścią proimigracyjnych wysiłków w celu utrzymania nacisku na kraje takie jak Węgry, sprzeciwiające się migracji

— przekonywał.

Procedura Art. 7 „traci parę”

Hidvéghi zwrócił również uwagę, że EPL, członkostwo Fideszu w której zostało zawieszone w marcu zeszłego roku, jest podzielone jeśli chodzi o poparcie dla procedury przeciwko Węgrom odnośnie do stanu praworządności w tym kraju, oraz kolejnej procedury – przeciwko Polsce, badając niezawisłość sądownictwa.

Tymczasem inny członek Fideszu László Trócsányi powiedział w rozmowie z komercyjną rozgłośnią informacyjną HirTV, że procedura Art. 7 „traci parę”. Wyjaśnił, że rząd chce zakończyć procedurę, ale Rada Europejska „dystansuje się od tego tematu”. Dodał, że cała sytuacja kwestionuje wiarygodność Unii Europejskiej, natomiast poparcie dla Węgier w ramach EPL i Rady Europejskiej rośnie i powinno prowadzić do decyzji „ale będą ją podejmować w trudnym czasie”.

Były minister sprawiedliwości przypomniał, że procedurę wszczęto w 2018 roku i zaprowadziła ona donikąd. Podkreślał, że wszelkie zabiegi węgierskiego rządu, aby zakończyć procedurę, są ignorowane.

aw/dailynewshungary.com