Dawn Butler jest polityczką ( tak się mówi w politpoprawnej gwarze?) Partii Pracy i Sekretarzem ( bo przecież nie sekretarką!) Stanu ds. Kobiet i Równości w gabinecie cieni. W popularnej brytyjskiej śniadaniówce Good Morning Britain opowiadała o swoich nowych ustaleniach w sprawie trangenderyzmu.
Nie zawracałbym wam drodzy czytelnicy głowy tym występem, gdyby nie jedna ważna kwestia. Otóż mamy do czynienia z występem ważnej polityczki ( wczuwam się w nastrój) z mainstreamowej angielskiej partii politycznej. Słowa swoje wygłosiła w mainstreamowej stacji telewizyjnej i najważniejszym programie śniadaniowym. Na pytanie prowadzącego czy transofobią jest pogląd, iż występuje biologiczna różnica między mężczyzną i kobietą, Butler odpowiedziała:
Rozmowa o penisach i waginach nie pomaga w dialogu bo to prowadzi do stwierdzenie, że trans kobieta nie jest kobietą według twojej definicji.
Następnie Sekretarz Stanu ds. Kobiet i Równości w gabinecie cieni rozwinęła swoją błyskotliwą myśl:
Dziecko rodzi się bez płci. Dziecko jest formowane bezpłciowo na początku.
Brytyjska polityk wyrasta na ważną postać w Partii Pracy. Wraz z kilkoma innymi ważnymi politykami lewicy podpisała przysięgę, że będzie walczyć o usuwanie z partii każdego, kto ma transofobiczne poglądy. Znany z liberalnych poglądów i jednocześnie nienawiści do poprawności politycznej Piers Morgan ( również prowadzący Good Morning Britain) napisał na Twitterze, że występ Butler to „szaleństwo”.
A może raczej kolejny krok w rewolucji? Idąc tokiem rozumowania tych, którzy uważają, że to nie biologia definiuje płeć, ale akt woli człowieka, to należy poważnie zastanowić się nad tym czy dziecko rodzi się człowiekiem. Dlaczego w ogóle uznajemy, że rodzice mają prawo decydować o imieniu dziecka, wyborze dla niego miasta do życia i szkoły do jakiej pójdzie? Dlaczego narzucają język, jakim dziecko będzie mówić?
Skoro nie można decydować jaką ma płeć, to chyba tym bardziej nie powinno się ingerować w jego prawo do wyboru stylu życia, nieprawdaż? A co jeżeli dziecko uzna, że nie jest nawet człowiekiem? Co jeżeli uzna w pewnym momencie, że jest przybyszem z innej planety albo zmaterializowaną w inny sposób częścią topniejącego lodowca na Antarktydzie? Można mu zabronić takiej percepcji własnej tożsamości? Bez wątpienia byłoby to trudne w okresie dojrzewania, gdy pojawia się większy chłód wobec rodziców.
Joaquin Phoenix odbierając kilkanaście dni temu Oscara mówił, że kradniemy krowom mleko oraz ich dzieci. Czy nie robimy tego samego z dziećmi ludzkimi? Kradniemy im prawo do wyboru płci i prawo do innych ważnych decyzji. Dobrze, że brytyjska telewizja promuje wpływowych polityków, mówiących, że dziecko rodzi się bez płci, mimo posiadania penisa albo waginy. Może w końcu społeczeństwo przestanie prześladować i zamykać w zakładach tych, co uważają, że są Napoleonem i Jezusem. Oni też mają prawo do wyboru swojej tożsamości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/487654-brytyjska-polityk-dziecko-rodzi-sie-bez-plci