To już taka niemiecka, nowa, świecka tradycja: w Polsce rządzą narodowi katofundamentaliści, po których nic dobrego nie można się spodziewać, którzy rocznice odzyskania niepodległości świętują wspólnie z „prawicowymi ekstremistami”, co mówi samo za siebie…
Taki w każdym razie obraz przekazują co roku niemieckie media. „Polen: Zehntausende bei rechtsextremem Marsch”, to tytuł tekstu publicznej rozgłośni Deutsche Welle, a w nim: podczas, gdy rząd uczestniczył w oficjalnych obchodach Narodowego Święta Niepodległości, „dziesiątki wzięło udział w marszu z długą i kontrowersyjną tradycją”. No, koszmar…, tu cytat sugestywnej konstrukcji – majstersztyku dziennikarstwa:
„Prezydent Andrzej Duda wezwał w południe w swej przemowie do narodowej jedności: >My wszyscy jesteśmy Polakami i mamy wspólne, polskie obowiązki<. Uczestnicy prawicowego >Marszu niepodległości< skandowali >Bóg, honor, ojczyzna< i śpiewali polski hymn narodowy. Motto uroczystości brzmiało >Weź w opiekę naród cały< - nawiązujące do pieśni maryjnej. Policja udaremniła starcia z antyfaszystowskimi kontrmanifestantami”.
Czyż nie esencjonalne sprawozdanie…? Podtytuł kolejnego akapitu: „Ksenofobia i antysemityzm”. I cytat z tegoż:
„Dziennikarze relacjonują na Twitterze, że uczestnicy (marszu - dopisek mój), skandowali: >Tu jest Polska, nie Izrael”.
A jakże, na poparcie wiarygodności tego „sprawozdania”, mały zbiór opinii fachowców/obserwatorów: „znawcy Polski” (to nie cytat, to moja ironia), piszącego okazjonalnie do głównie lewicowych gazet, np. „Die Zeit”, czy „Der Spiegel”, Thomasa Dudka, że na marsz w Polsce „pielgrzymują nie tylko skrajni radykaliści z całej Europy, ale biorą w nim też udział bezkrytycznie całkiem normalni Polacy”. Dla uwiarygodnienia Dudek posłużył się z kolei cytatem Jacka Harłukowicza z „Gazety Wyborczej: „Na MN faszyści z włoskiej Forza Nuova, skrajni prawicowcy z hiszpańskiej Democracia National i zwyczajni polscy fani krzyży celtyckich. Czyli, wbrew zapewnieniom, jak co roku, po staremu…”, napisał tenże na Twitterze, oraz Patryka Strzałkowskiego, również „GW” i z Twittera, który do wpisu „Tu jest Polska, nie Izrael” dołączył filmik z marszu…
Można rzec, każdy widzi, co chce, a że Niemcy tak to widzą, to pewnie… zbieg okoliczności, i „dziennikarze”, na których się powołują – też wybrani całkiem losowo… W opiniotwórczym „Die Zeit” tytuł: „Dziesiątki tysięcy uczestników w przemarszu skrajnych prawicowców”, bez podania autora tej publikacji…, bardzo zbieżnej z tym, co akurat głosi pan Dudek. Tytuł „Spiegla”? Bitte sehr: „>Marsz Niepodległości<. Dziesiątki tysięcy podążają za wezwaniem polskich prawicowych ekstremistów”…
A w tekście znów, cytat motta z pieśni maryjnej, wiadomo, „Pole-Kathole”, haseł „Bóg, honor, ojczyzna” i „Nie dla UE”, o policji, która „udaremniła starcie z antyfaszystowskimi kontrdemonstrantami” i oczywiście zdjęcie zamaskowanych ekstremistów z flagami, w rozognionym dymie rac…
Daruję sobie kolejne przykłady, bo zbiera mi się na wymioty. Zapotrzebowanie społeczne? Zapotrzebowanie polityczne? Czy ot, takie „bezinteresowne” przyklejanie rządowi RP i nam wszystkim neofaszystowskiej gęby, w ramach - nie wiem, trzydziestolecia zburzenia muru berlińskiego z polską pomocą, czy nowego rozdziału w polsko-niemieckich stosunkach…? Sami Niemcy w takiej sytuacji mawiają: Verdammt nochmal! Kto chce, niech znajdzie tłumaczenie, bardzo adekwatne…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/472520-za-odra-bez-zmian-marsz-prawicowych-ekstremistow