wPolityce.pl: Co dalej z relacjami polsko-izraelskimi? Polska domaga się przeprosin za wypowiedź szefa MSZ Israela Katza, który ogłosił, iż „Polacy wysysają antysemityzm z mlekiem matki”, Izrael odmawia.
Wicemarszałek Knesetu Yehiel Hilik Bar, sekretarz generalny opozycyjnej Partii Pracy: Przede wszystkim chcę podkreślić, że w ciągu ostatnich kilku dekad Polska i Izrael zbudowały imponujące relacje. To jest sprawa kluczowa dla obu stron. Politycy generalnie powinni wypowiadać się bardzo ostrożnie. W tej sprawie obie strony nie są całkowicie obiektywne, każda ze stron ma swoją narrację. Musimy jednak podejmować wysiłek, by to przełamać, ponieważ łączy nas wspólna, ciemna historia, której przyczyną były nazistowskie Niemcy. Musimy działać na rzecz odkrycia obiektywnej prawdy. Potrzebne są uczciwe badania. Po każdej ze stron byli ludzie dobrzy i ludzie źli, generalizowanie w tej kwestii nie jest czymś, czym ja chciałbym się zajmować. Uważam, że potrzebujemy więcej wrażliwości, nie możemy się nawzajem obrażać. W ten sposób zadbamy, by nasze relacje były w przyszłości mocne, bo one powinny być mocne. Mówię to jako potomek Żydów, którzy przeżyli Holocaust.
Jak jednak można wyjść z tej konkretnej sytuacji po wypowiedzi ministra Katza? Trzeba czekać na wybory w Izraelu, by cokolwiek dało się zrobić?
Trzeba sięgnąć po rozwiązanie podobne do tego, które znaleziono w związku z ustawą o IPN. Po wyborach, które mamy już za miesiąc, premier Netanjahu lub też inny polityk, który go zastąpi, powinien usiąść z premierem Morawieckim, każdy w otoczeniu znawców tematu, profesjonalistów, i powinni szukać porozumienia. Nie sądzę bowiem, by ktokolwiek w Izraelu obwiniał wszystkich Polaków lub państwo polskie. Wiem, że Polska była okupowana, że miliony Polaków straciło w czasie wojny życie, że byli Sprawiedliwi, którzy ratowali Żydów. Niezależnie od słów ministra Katza, nie sądzę, by ktokolwiek w Izraelu posuwał się do generalizacji.
Z polskiego punktu widzenia o porozumienie jest tak trudno przede wszystkim dlatego, że często brakuje drugiej połowy obrazu, a więc tego, czego doświadczali Polacy w czasie niemieckiej okupacji. Nie ma brutalnej okupacji, jest jakiś kraj, który z niewiadomych powodów patrzył obojętnie na Holocaust.
Dla mnie jest oczywiste, że począwszy od września 1939 roku Polska była okupowana. Wiemy, jak to wyglądało. Izraelczycy wychowują się słysząc przede wszystkim o tym, co zrobili niemieccy naziści. Do tego dochodzą opowieści o działaniach konkretnych Polaków. Trzeba podkreślać, że działania Polaków nie były częścią polityki polskiego rządu. Z pewnością powinniśmy wiedzieć więcej, powinniśmy wciąż się uczyć, i także powinniśmy zachowywać się odpowiedzialnie, zwłaszcza, gdy oficjalnie reprezentujemy nasze państwa. Obie strony czują gniew, obie czują się ranione przez partnera, i dlatego po wyborach, gdy wszystko przestanie być tak delikatne, premierzy obu państw powinni usiąść, by znaleźć jakieś rozwiązanie. Nie widzę możliwości, by Polska i Izrael powróciły do czasów, gdy nasze relacje były chłodne, złe. To jest ważne dla obu krajów, właśnie ze względu na wspólną historię. Dla Izraela, dla społeczności żydowskiej, Polska nie jest po prostu jednym z wielu krajów w Europie. Polska jest znacznie ważniejsza niż np. Belgia czy Szwecja. To wynika z naszych dziejów. Ja osobiście zrobię wszystko, co możliwe, by doprowadzić do porozumienia.
Wicemarszałek Knesetu Yehiel Hilik Bar wziąć udział w uroczystości poświęconej Polakom ratującym Żydów w czasie II Wojny Światowej. Uroczystość została zorganizowana przez Jonnego Danielsa i Fundację From the Depths.
Skaj
-
Koniecznie kup najnowszy numer „Sieci”! Temat tygodnia - JAK DZIAŁAŁ I NADAL DZIAŁA UKŁAD GDAŃSKI.
E - wydanie naszego pisma dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/436568-wicemarszalek-knesetu-premierzy-musza-usiasc-do-rozmow