Słynna aktorka Natalie Portman, w wywiadzie dla dziennika Al-Quds Al-Arab, skrytykowała izraelskie władze. Jej zdanie w kraju jej pochodzenia panuje rasistowskie ustawodawstwo.
W wywiadzie poruszono nie tylko sprawy dotyczące jej kariery aktorskiej. Rozmowa dotyczyła też kwestii związanych z izraelskim prawem. Aktorka stwierdziła, że jest „rasistowskie” i „błędne”. Dodała, że „prawo składa się z różnych decyzji politycznych, które wpływają na życie wielu ludzi”. Natalie Portman podkreśliła, że ma nadzieję, że relacje Izraela z sąsiadami ulegną polepszeniu.
Przypomnijmy, że w lipcu Kneset uchwalił prawo, mówiące o tym, że „Izrael jest państwem narodowym narodu żydowskiego”. Określono język hebrajski, jako jedyny oficjalny język. Jednocześnie nadano arabskiemu specjalny status. Krytycy zaznaczają, że przyjęte prawo nie zawiera przepisu stwierdzającego, że wszyscy obywatele Izraela są równi.
To nie pierwszy raz, gdy hollywoodzka aktorka skrytykowała Izrael. Natalie Portman urodziła się w Izraelu, ale wraz z rodziną przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych, gdy była młoda.
Natalie Portman ogłosiła w kwietniu, że nie przyjedzie do Izraela odebrać Genesis Prize. Skrytykowała też rządy Netanjahu, za co premier zarzucił jej antysemityzm.
Portman podkreślała, że jej decyzja o nieodbieraniu nagrody była podyktowana niechęcią wobec działań konkretnych polityków, a nie całego państwa.
Ponieważ troszczę się o Izrael muszę występować przeciwko przemocy, korupcji, nierówności i nadużyciom władzy
— powiedziała aktorka.
wkt/haaretz.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/425658-gorzkie-slowa-natalie-portman-co-na-to-izraelski-rzad