Różne są opinie w Rosji na temat Ukrainy. Mniejszość uważa, że Rosja zagarnęła Krym, a Ukraińcy są narodem, który zasługuje na niepodległość. Większość jest zdania, że Ukraińcy kochają Rosjan, że to ten sam naród, że jesteśmy braćmi, a ostry rozdział został Ukraińcom narzucony przez Poroszenkę
— powiedział Aleksander Bondariew, rosyjski dziennikarz w magazynie Piotra Skwiecińskiego „Bliska Zagranica” w telewizji wPolsce.pl
Olena Babakowa, ukraińska dziennikarka, przyznała, że jest obecnie wyczuwalna większa niechęć Ukraińców do Rosjan niż jeszcze kilka lat temu.
Gdy zapyta się Ukraińców o narody, które darzą największą sympatią, to odpowiadają teraz inaczej niż kilka lat temu. Rosjanie byli w najlepszej trójce według sondaży sprzed 2014 roku, tak teraz nie ma ich w najlepszej piątce. Jesteśmy i w Polsce i na Ukrainie zbyt przywiązani do łączenia Rosjan z ich przywództwem politycznym. Na Ukrainie obserwuje się też niechęć do języka rosyjskiego
— zaznaczyła dziennikarka.
Aleksander Bondariew zwrócił uwagę na to, dlaczego Rosjanie mogą się czuć poszkodowani przez Europę Zachodnią i jak to wpływa na ich wizję imperialistyczną.
Rosjanie czują się niesprawiedliwie traktowani przez Zachód. Rosyjska kultura przez wiele lat wiodła prym w Europie i w związku z tym w narodzie rosyjskim jest taka pozostałość imperialna, która sprzeciwia się cenzurze
— powiedział.
Powołując się na słowa pewnego publicysty ukraińsko-rosyjskiego dodał, że język i kultura rosyjska są zbyt silne, by ukraińska mogła się z nimi zmierzyć, dlatego by ją zachować, trzeba „ukrainizować Ukraińców”.
Bez ukrainizacji język rosyjski będzie zawsze mocniejszy. Literatura naukowo-techniczna jest głównie rosyjska, kultura jest pokaźniejsza. Na warstwie kulturowej relacje Ukrainy z Rosją są ważniejsze niż relacje Ukrainy z jakimkolwiek innym państwem
Z tymi słowami nie do końca zgodziła się Olena Babakowa. Jej zdaniem pewnego rodzaju „odrodzenie się” języka ukraińskiego nie powinno się odbywać drogą zakazu języka rosyjskiego, a tak się właśnie dzieje.
Owszem, język ukraiński potrzebuje wsparcia, ale to musi być dokładnie wsparcie dla ukraińskiego, a nie represje dla rosyjskiego. Uważam, że zbyt łatwo oddaliśmy monopol na rosyjską kulturę czy literaturę Putinowi. Na Ukrainie rosyjskie wydarzenia są śledzone na poziomie haseł - wyłapywane są te, które pokazują, że Rosja jest zaborcza, agresywna, więc by jej się przeciwstawić, musimy mieć jakiś wspólny, nacjonalistyczny przekaz
— powiedziała.
Bondariew poruszył też kwestię tego, jak w Rosji są śledzone sprawy ukraińskie i co uważa się na temat wyboru dokonanego przez Ukrainę, by pójść drogą na Zachód.
Jest pewna warstwa ludzi zorientowanych proeuropejsko, którzy to rozumieją i inna warstwa, która tego nie rozumie, ale tak samo nie rozumiała, dlaczego Związek Radziecki się rozpadł - wyjątek tylko robią dla Czeczenii „bo tam są dzikusy”, a Ukraina to są bracia - więc nie wnikają w sedno sprawy. Raz jeszcze podkreślę, że niezwykle ważne są sprawy językowe, które są przede wszystkim sprawami kulturowymi. Pod tym względem ruchy rządu ukraińskiego - może populistyczne i lekko „koślawe” - są w sumie dobrze ukierunkowane
— mówił Bondariew.
Babakowa powiedziała też, jaki jest teraz jej zdaniem podstawowy dylemat Ukrainy.
Tu chodzi o to, jak w tej wojnie nie przegrać, a jak ją przetrzymać tak, by nie przekształcić się w drugą Rosję
— zaznaczyła.
mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/381677-aleksander-bondariew-dla-wpolscepl-na-poziomie-kulturowym-relacje-ukrainy-z-rosja-sa-wazniejsze-niz-z-jakimkolwiek-innym-krajem-wideo