Podczas niedawnej wizyty w Polsce rozmawiał Pan o tych trudnych relacjach polsko-ukraińskich. Jak przebiegały te rozmowy?
Odbyło się ważne spotkanie z Prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. Teraz kwestia polsko-ukraińskiej, wspólnej oceny dramatycznych, historycznych wydarzeń jest szczególnie ważna - pracuje wspólna, ukraińsko-polska komisja historyków. Badane są najbardziej skomplikowane wydarzenia wspólnej historii. Pod koniec marca odbędzie się następne spotkanie i myślę, że trzeba wkładać z obu stron - i ze strony polskiej, i ukraińskiej - maksymalnie dużo wysiłku w to, by łączyła nas wspólna przyszłość i nie dzieliła przeszłość. By przeszłość nas nie dzieliła, trzeba dać obu stronom uczciwą i odpowiedzialną odpowiedź, która będzie dotyczyć wszystkich, najbardziej dramatycznych wydarzeń. Odbyło się również spotkanie z wicemarszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim. Omówiliśmy wiele spraw, w tym również kwestię oceny przeszłości. Pan Terlecki jest wielkim przyjacielem Ukrainy, podobnie jak i wielu innych posłów na Sejm. Omówiliśmy najbliższe spotkania, a także konieczność maksymalnej intensyfikacji międzyparlamentarnych, międzyrządowych i innych kontaktów ze strony Ukrainy i Polski.
Na Zachodzie, także w związku z wyborami w USA, słabnie sprzeciw Europy wobec Rosji. Czy Ukraina obawia się zniesienia sankcji nałożonych na Rosję w związku z aneksją Krymu? Media na Zachodzie konflikt na Ukrainie zaczynają nazywać „zapomnianym”.
Temat Ukrainy nie znika. Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium to potwierdziła. Zarówno wiceprezydent USA, jak i sekretarz generalny NATO, mówili o kwestiach ukraińskich jako jednych z głównych. Może się wydawać, że temat znika z porządku dziennego, ale on nigdy nie zniknie, dlatego, że Ukraina broni swojej integralności terytorialnej. To jest bezsprzeczne. Ale my również bronimy wschodnich granic wolnej Europy, Unii Europejskiej. Jeśli upadnie Ukraina, zaczną padać wszyscy inni, zaczynając od Europy Wschodniej. To już wielokrotnie zostało potwierdzone w historii. Dlatego bez względu na to, kto by nie wygrał w USA, czy w jakimkolwiek kraju Unii Europejskiej, także mając na uwadze najbliższe wybory, kwestie ukraińskie zawsze będą w porządku dziennym - dopóki nie zostanie przywrócona integralność terytorialna Ukrainy w pełnym kształcie. Bo to problem nie tylko Ukrainy, to problem ogólnoeuropejski, a nawet euroatlantycki. Zasady prawa międzynarodowego zostały brutalnie złamane przez Rosję, użyto siły wobec kraju suwerennego. Takie imperialistyczne zachowanie Kremla stwarza poważne zagrożenie dla całego demokratycznego świata.
pc/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Podczas niedawnej wizyty w Polsce rozmawiał Pan o tych trudnych relacjach polsko-ukraińskich. Jak przebiegały te rozmowy?
Odbyło się ważne spotkanie z Prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. Teraz kwestia polsko-ukraińskiej, wspólnej oceny dramatycznych, historycznych wydarzeń jest szczególnie ważna - pracuje wspólna, ukraińsko-polska komisja historyków. Badane są najbardziej skomplikowane wydarzenia wspólnej historii. Pod koniec marca odbędzie się następne spotkanie i myślę, że trzeba wkładać z obu stron - i ze strony polskiej, i ukraińskiej - maksymalnie dużo wysiłku w to, by łączyła nas wspólna przyszłość i nie dzieliła przeszłość. By przeszłość nas nie dzieliła, trzeba dać obu stronom uczciwą i odpowiedzialną odpowiedź, która będzie dotyczyć wszystkich, najbardziej dramatycznych wydarzeń. Odbyło się również spotkanie z wicemarszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim. Omówiliśmy wiele spraw, w tym również kwestię oceny przeszłości. Pan Terlecki jest wielkim przyjacielem Ukrainy, podobnie jak i wielu innych posłów na Sejm. Omówiliśmy najbliższe spotkania, a także konieczność maksymalnej intensyfikacji międzyparlamentarnych, międzyrządowych i innych kontaktów ze strony Ukrainy i Polski.
Na Zachodzie, także w związku z wyborami w USA, słabnie sprzeciw Europy wobec Rosji. Czy Ukraina obawia się zniesienia sankcji nałożonych na Rosję w związku z aneksją Krymu? Media na Zachodzie konflikt na Ukrainie zaczynają nazywać „zapomnianym”.
Temat Ukrainy nie znika. Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium to potwierdziła. Zarówno wiceprezydent USA, jak i sekretarz generalny NATO, mówili o kwestiach ukraińskich jako jednych z głównych. Może się wydawać, że temat znika z porządku dziennego, ale on nigdy nie zniknie, dlatego, że Ukraina broni swojej integralności terytorialnej. To jest bezsprzeczne. Ale my również bronimy wschodnich granic wolnej Europy, Unii Europejskiej. Jeśli upadnie Ukraina, zaczną padać wszyscy inni, zaczynając od Europy Wschodniej. To już wielokrotnie zostało potwierdzone w historii. Dlatego bez względu na to, kto by nie wygrał w USA, czy w jakimkolwiek kraju Unii Europejskiej, także mając na uwadze najbliższe wybory, kwestie ukraińskie zawsze będą w porządku dziennym - dopóki nie zostanie przywrócona integralność terytorialna Ukrainy w pełnym kształcie. Bo to problem nie tylko Ukrainy, to problem ogólnoeuropejski, a nawet euroatlantycki. Zasady prawa międzynarodowego zostały brutalnie złamane przez Rosję, użyto siły wobec kraju suwerennego. Takie imperialistyczne zachowanie Kremla stwarza poważne zagrożenie dla całego demokratycznego świata.
pc/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/330417-wicepremier-ukrainy-imperialistyczne-zachowanie-kremla-stwarza-powazne-zagrozenie-dla-calego-demokratycznego-swiata-wywiad?strona=2