„Luksusowa” ucieczka. Przemytnicy transportowali imigrantów samolotami do Europy. Uchodźcy koczujący w Grecji przerzucają się powoli na Włochy i Bułgarię

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Przemytnicy przerzucali „zamożnych” imigrantów, gotowych zapłacić od 5 do 7 tysięcy euro za podróż, samolotami z Grecji do Włoch. W ubiegłym tygodniu odbyło się 12 takich lotów. Policja zatrzymała dwóch Irakijczyków i czterech Greków– donosi niemiecki dziennik „Die Welt”, powołując się na greckie MSW.

Według gazety „uchodźcy” byli przerzucani na pokładzie jednosilnikowego samolotu z lotniska w Mesolongi w regionie Patras do Lecce we włoskiej prowincji Apulia. Nie wiadomo jak długo trwał proceder, greckie służby lotnicze zauważyły go dopiero w ubiegłym tygodniu i to mimo iż samoloty kursowały między Mesolongi a Lecce nawet po kilka razy dziennie.

Wśród zatrzymanych jest szef m.in. związku lotników w Mesolongi oraz emerytowany włoski pilot. Po przybyciu do Włoch przemytnicy wieźli imigrantów dalej – do Niemiec oraz Skandynawii.

Uchodźcy, którzy zamierzali podróżować trasą Bałkańską do północnej Europy, wracają tymczasem na stary szlak do Włoch. Prawie 1,5 tys. migrantów, płynących łodziami i pontonami do Włoch, uratowały w środę służby morskie tego kraju. Według władz w Rzymie zwiększona liczba uciekających głównie z Syrii oznacza ponowne otwarcie tego szlaku. Przewiduje się, że napływ imigrantów jeszcze się zwiększy.

Uchodźcy z Syrii będą znów wypływać z Libii do Europy, jak miało to miejsce w 2014 roku. Inni będą usiłowali przebić się przez Albanię do Italii. Bari, stolica regionu Apulia, szykuje w związku z tym plany na przyjęcie nawet kilkunastu tysięcy ludzi w ciągu najbliższych dziesięciu dni.

Włoskie MSW zapewnia, że nie ma na razie mowy o żadnym kryzysie, mimo iż w ośrodkach dla uchodźców i azylantów oraz w innych strukturach przebywa obecnie już ponad 110 tysięcy osób. Od początku roku ponad 10 tys. imigrantów dotarło łodziami przez Morze Śródziemne na włoskie wybrzeże. Władze w Rzymie nie są w stanie patrolować całego wybrzeża, ze względu na jego długość – nieco ponad 7,5 tys. km. Włosi rozpoczęli negocjacje z Albanią, w celu powstrzymania imigrantów zanim wyruszą w drogę przez morze.

Minister spraw wewnętrznych Angelino Alfano poinformował, że rząd przygotowuje przepisy, które służbom imigracyjnym umożliwią użycie siły w celu pobrania odcisków palców od migrantów. Obecnie wielu z nich odmawia tej procedury, co faktycznie bardzo komplikuje ustalenie tożsamości tych ludzi i nie pozwala na ich rejestrację. Pełnej identyfikacji domaga się zaś Unia Europejska.

Także Sofia obawia się, że trwałe zamknięcie szlaku wiodącego przez Grecję, Macedonię, Serbię i Węgry, skłoni imigrantów do poszukiwania nowych tras, choćby przez Bułgarię. W strefie granicznej, po stronie tureckiej, przebywa obecnie prawie 500 tys. uchodźców, gotowych ruszyć w drogę na Północ.

Ryb, welt.de, telegraph.co.uk

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych