Niemiecki publicysta o atakach na kobiety w Kolonii: „Jest o wiele gorzej, niż nam mówiono. To były osoby ubiegające się o azyl”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.com
Fot. Youtube.com

Jest o wiele gorzej, niż nam mówiono. To były osoby ubiegające się o azyl. A my wszyscy byliśmy systematycznie okłamywani

– oburza się Michael Hesemann, znany niemiecki historyk i publicysta, autor m.in. wywiadu rzeki z bratem Benedykta XVI - Georgiem Ratzingerem.

Przyjmowanie uchodźców z terenów objętych wojną jest naszym chrześcijańskim obowiązkiem. Ale imigranci zarobkowi z Maroka i Tunezji, z bezpiecznych państw, do których wyjeżdża się w celach wypoczynkowych, jak również młodzi Syryjczycy i Afgańczycy, którzy nie chcą się asymilować, nie chcą szanować naszych wartości, którzy kradną i napastują nasze kobiety… WYNOCHA!

– pisze Hesemann na swoim profilu na Facebooku.

W ten sposób publicysta odniósł się do  informacji, że piętnastu tymczasowo aresztowanych napastników z Kolonii miało przy sobie zaświadczenia zezwalające na pobyt, konieczne przy ubieganiu się o azyl. Powstała lista, na której zgromadzono personalia zatrzymanych, ale jest ona utrzymywana w tajemnicy.

To oznacza, że oświadczenie szefa policji Wolfganga Albersa, jakoby nie wiadomo było, skąd pochodzi tysiąc uczestników zamieszek na dworcu Kolonii, nie może być prawdą

– podkreśla Michael Hesemann.

bzm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych