Bezzębni rewolucjoniści z Aten. Grecja gra na czas, ale i tak już dawno przegrała

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Syriza ma bowiem tylko bardzo niewielką marżę manewru. Doszła do władzy obiecując Grekom koniec recesji i poniżającego nadzoru zagranicznych biurokratów. Cipras przyrzekł wyborcom, że zwróci im godność oraz zmieni reguły zarządzania Eurostrefą „dla dobra wszystkich”.

Jak na razie żadnej z tych obietnic jednak nie spełnił. Gorzej, architekci planu ratowania strefy euro, opartego na polityce oszczędności, utwierdzili się – niesłusznie - w przekonaniu, że zmuszając Greków bezlitośnie do zaciskania pasa, mieli rację.

W końcu Syriza, mimo iż jest partią lewicową i szczyci się tym, że broni maluczkich, odmówiła obłożenia greckich oligarchów wyższymi podatkami (obecnie nie płaca ich prawie wcale) oraz zlikwidowania przywilejów emerytalnych, m.in. dla mundurowych. Nie chce też podjąć walki z korupcją.

Stara grecka choroba - klientelizm - nie została wyleczona. Wręcz przeciwnie, rozprzestrzenia się w najlepsze na poziomie regionów, gdzie partia Ciprasa przyznała stanowiska w administracji swoim ludziom.

Cała ta bojowa postawa, cały ten szantaż, służył więc tylko jednemu celowi: zyskaniu na czasu, by móc zdrapać te parę groszy i spłacić kolejne odsetki. W ten sposób Atenom udało się przesunąć spłatę zobowiązań wobec MFW w wysokości 300 mln euro do końca czerwca.

Ta gra nie może jednak trwać w nieskończoność. W końcu Grecja będzie musiała się ugiąć przed międzynarodowymi kredytodawcami. Wtedy Syriza może się rozpaść – jak twierdzi niemiecki tygodnik „Der Spiegel” – skrajnie lewicowe skrzydło partii nie godzi się bowiem na żadną z proponowanych przez UE i MFW reform, określając je mianem „neoliberalizmu”. Jeśli Grecy zaś pozostaną twardzi, kraj może zbankrutować.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

« poprzednia strona
123
następna strona »

Autor

Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych