Wiaczesław Bogusłajew, prezes zakładów Motor Sicz podkreśla, że Ukraińcy są w stanie przekazywać swoje pomysły na przemysł zbrojeniowy na Zachód. Ważną rolę w tym procesie odegrałaby Polska.
Chcemy udostępnić nasze know how. Polska to perspektywiczny rynek. A przez polski rynek, otwiera się dla nas rynek europejski. To jest opłacalne dla obu stron. My i tak wybraliśmy – idziemy z naszą produkcją na Zachód. Mamy nadzieję, że uda się nam połączyć siły z polskimi firmami
— mówi Bogusłajew w rozmowie z portalem defence24.pl.
Prezes Motor Sicz podkreśla, że jego przedsiębiorstwo dostosowało się do zmieniającej się sytuacji i widzi w tym szansę na swój rozwój.
Wiele firm w Europie wymienia w starych samolotach, starych śmigłowcach silniki, przyrządy i układy sterowania z mechanicznych, analogowych, na elektroniczne. I ja poszedłem tą samą drogą. Utworzyliśmy biuro konstrukcyjne, infrastrukturę. Uzyskaliśmy certyfikaty i pracujemy teraz nad projektami remotoryzacji – wymiany silników. Dlatego, że my byliśmy dotąd tylko producentem silników. Nie projektowaliśmy maszyn latających czy ich modernizacji. Zakłady Motor Sicz produkowały dotąd silniki, dobre silniki. Ale pojawiła się taka nowa możliwość i z tą ofertą, z propozycją biznesu, przyjechałem do Polski
— mówi Bogusłajew.
Ukraiński przedsiębiorca zaznacza, że Polska ma w jego planie kluczową rolę.
Kupiliśmy w Warszawie biuro, uruchomiliśmy firmę Motor Sicz Polska. Mamy szerokie plany współpracy. Chcemy modernizować maszyny które produkowano i produkuje się w Polsce. Produkujemy, nowe, turbinowe silniki do samolotów An-2. Nowe silniki do śmigłowców Mi-2 i W-3 Sokół. (…) Gdyby w śmigłowcu W-3 Sokół zmienić silnik na mocniejszy, to jego osiągi, a zwłaszcza udźwig, masa użyteczna, poważnie wzrośnie. Jeśli np. dziś, ze starym silnikiem Sokół ma udźwig 1000-1200kg, to z nowym uniesie dwie tony. To zwiększa opłacalność eksploatacji, rozszerza możliwości wykorzystania. Dlatego z ta ofertą przyjechaliśmy do PZL Świdnik. Wtedy nie wiedziałem, że Świdnik to już AgustaWestland. Ale miałem z nimi do wypracowania dwie kwestie: Mi-2 i W-3 Sokół
— relacjonuje prezes Motor Sicz.
Wieczesław Bogusłajew podkreśla, że polsko-ukraińska współpraca opierałaby się na sprzedaży i modernizacji. Ukraiński przedsiębiorca zdaje sobie jednak sprawę, że historia obu narodów miała dramatyczny przebieg.
Taki los sąsiadów. Wszyscy walczyliśmy kiedyś ze sobą: Polacy, Litwini, Ukraińcy, Niemcy. Każdy z każdym. Były plemiona, władcy, różne systemy, różne polityki. O tym trzeba uczyć w szkołach. Ale trzeba też zmieniać technikę, ulepszać, modernizować. Żeby mogła z niej korzystać polska armia. Polski minister. W Polsce. I podobnie u nas na Ukrainie. Zasługujemy na to, żeby mieć własną technologię i z niej korzystać. Unia Europejska nie będzie od tego słabsza. Nie straci na tym, a jeszcze zyska, jeśli w Polsce będzie nowoczesna technologia. Naturalne jest, że Polska chce mieć własne elity intelektualne, konstruktorów, laboratoria. Nas już kiedyś ograniczała polityka. Za czasów ZSRR polityka ograniczała przemysł i technologie w Polsce, Czechach, na Ukrainie. To nie jest dobre rozwiązanie. Nie warto do niego wracać
— puentuje prezes Motor Sicz.
gah/defence24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/242684-ukraincy-chca-stworzyc-w-polsce-zbrojeniowa-alternatywe-dla-ue-chcemy-udostepnic-nasz-know-how