Komorowski w Kijowie: Zachód będzie bezpieczny, gdy Ukraina będzie bezpieczna

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / Roman Pilipey
Fot. PAP / Roman Pilipey

Świat zachodni musi rozumieć, że będzie bezpieczny, gdy bezpieczna będzie Ukraina

— przekonywał w ukraińskim parlamencie prezydent Bronisław Komorowski.

Jak podkreślił, Ukraińcy, którzy giną na wschodzie kraju, bronią także Europy.

Dziś, gdy synowie Ukrainy giną na wschodzie kraju w obronie swojej niepodległości, bronią Europy – przed powrotem imperialnego myślenia, przed rozwiązaniami, które zagrażają wolności Europejczyków

— ocenił prezydent Polski.

Europa nigdy nie może zapomnieć ofiary bohaterów Niebiańskiej Sotni. Jako prezydent Polski jestem szczególnie dumny z tego, że kilku spośród nich, spośród tej Niebiańskiej Sotni, miało też polskie korzenie

— podkreślił.

Jak zaznaczył, Rewolucja Godności pokazała, że Ukraińcy jednoznacznie opowiadają się po stronie europejskich wartości.

Jak mówił, nie można nie dostrzegać, że na Ukrainie są żołnierze, czołgi, transportery opancerzone i wyrzutnie rakietowe agresora.

Kłamstwem świat przejdziesz, lecz nie wrócisz z powrotem - jak powiada ukraińskie przysłowie. Dziś na to kłamstwo oczy zamykać mogą jedynie ślepcy

— dodał prezydent.

Dlatego, jak wyjaśnił, Polska wspiera wszelkie działania służące rozwiązaniu konfliktu, w tym porozumienia mińskie i oczekuje, że porozumienia te będą przestrzegane i wdrażane w życie.

Spotykamy się, gdy Ukraina jest faktycznie w stanie wojny. Gdy okupacja Krymu i agresja rosyjska na wschodzie Ukrainy zakończyła radosne świętowanie 25-tej rocznicy odzyskania wolności w naszej części Europy. Gdy brutalnie próbuje odebrać Ukrainie jej prawo do stanowienia o sobie i jej prawo swobodnego wyboru dróg i sposobów demokratycznego rozwoju

— powiedział Komorowski.

W tym kontekście podkreślił, że kraje UE i NATO uznają integralność terytorialną Ukrainy w granicach ustanowionych w 1991 roku.

Kraje UE i NATO uznają integralność terytorialną Ukrainy w granicach ustanowionych w 1991 roku. Zmiany tych granic siłą, wbrew woli ukraińskiego narodu, nigdy nie znajdą naszej akceptacji i zawsze będą przez nas potępiane

— mówił prezydent Komorowski, przypominając że w przyszłym roku Ukraina będzie obchodzić ćwierć wieku swojej niepodległości.

Jak podkreślił, oznacza to, że już jedno pokolenie Ukraińców żyje nieprzerwanie w niepodległym państwie.

Pomimo tego jak mówił szef państwa polskiego przed Ukrainą stoją obecnie trudne wyzwania.

Do głównych należy obrona własnego terytorium przez zbrojną agresją wschodniego sąsiada, ale także wdrożenie w życie głębokich reform politycznych, społecznych i gospodarczych. Jest to nader trudne zadanie do wykonania w pojedynkę dla każdego narodu. Wsparcie tych działań przez przyjaciół Ukrainy zwiększa te siły wielokrotnie. Jestem głęboko przekonany, że wspólnie osiągniemy ten cel

— zapewnił.

Dodał, że ze strony Ukrainy konieczna jest mądra determinacja na rzecz dzieła reformy, a ze strony Zachodu konieczna jest gotowość niesienia pomocy oraz cierpliwość. Chodzi - jak mówił - o pomoc polityczną, ekonomiczną i wzmacniającą ukraiński system obronny.

Prezydent Komorowski wyjaśnił, że w tych sprawach Kijów może liczyć na szerokie wsparcie Warszawy.

Polska nie opuściła Ukrainy, wspierając jej wysiłki transformacyjne, wspierając jej europejskie aspiracje. Nigdy, nawet w trudnych czasach, nie zabrakło nam w Polsce wiary, że każdy wspólny polsko–ukraiński wysiłek przybliża nas do wielkiego celu – jakim jest zgodne życie naszych narodów we wspólnym europejskim domu wolności. Dotyczy to wszystkich liczących się sił politycznych w Polsce, wszystkich prezydentów i wszystkich rządów

— zapewnił Komorowski.

Polska podaje rękę Ukrainie i robi wszystko, by to samo zrobiły inne państwa zachodu

— podkreślił.

W ocenie głowy polskiego państwa Polskę i Ukrainę łączy również wspólnota doświadczeń historycznych. Bronisław Komorowski wyraził nadzieję, że współczesnego dialogu obu państw nie zakłócą dawne spory, a Polacy i Ukraińcy będą potrafili stawić czoła dyskusji o historii swych konfliktów.

Komorowski podkreślał Jak zaznaczył, „bliskie sobie są nasze języki, obyczaje, stroje, pieśni”.

Mimo to, w okresie zniewolenia przez wielkie dziewiętnastowieczne imperia i Polacy i Ukraińcy ulegli złowrogim podszeptom i ich narodowowyzwoleńcze dążenia zostały w niemałej mierze skierowane przeciwko sobie

— przypomniał prezydent Komorowski.

Zwrócił uwagę, że „tragiczne apogeum konfliktu nastąpiło w latach II wojny światowej, gdy przelało się tyle niewinnej krwi polskiej i ukraińskiej”.

Gdy Polacy i Ukraińcy stawali przeciwko sobie zawsze korzystał ktoś trzeci; ktoś, kto czyhał na naszą niepodległość i na naszą wolność

— ocenił prezydent.

Niech żyje wolna, demokratyczna, europejska Ukraina

— podkreślił na zakończenie prezydent RP.

ŁS / PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych