Aneksja Krymu i ucieczka Janukowycza z punktu widzenia Putina. „Kazałem rozmieścić karabiny maszynowe, by uniknąć zbędnej dyskusji”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Jak wyglądała aneksja Krymu i ucieczka Janukowycza z punktu widzenia Kremla? O tym opowiada film dokumentalny zrealizowany przez rosyjską telewizję „Rossija 1”. W nim prezydent Rosji Władimir Putin z dotąd nie spotkaną otwartością przyznaje się do tego, że wysłał rosyjskie wojsko na Krym, by „odebrać to co nasze” – informuje niemiecki tygodnik „Der Spiegel”.

Według gazety film nosi tytuł „Droga do domu”. Nie wiadomo jeszcze kiedy trafi na antenę. „Rossija 1”, uchodząca za jedną z głównych tub propagandowych Kremla, pokazała na razie tylko zwiastun. W nim Putin opisuje zebranie Rady Bezpieczeństwa, jaką wezwał na posiedzenie kilka dni po najbardziej krwawych walkach na Majdanie Niepodległości w Kijowie, pod koniec lutego ubr.

Siedzieliśmy wtedy do siódmej rano

—mówi, dodając, że w trakcie zebrania na Kremlu zapadła decyzja o tym, by ratować prezydenta Wiktora Janukowycza, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Janukowycz uciekł już wtedy z Kijowa i zmierzał w kierunku rosyjskiej granicy. Putin mówi w filmie o tym, że gdyby Rosjanie nie pomogli Janukowyczowi, „ten na pewno by zginął”.

Byliśmy przygotowani do wyciągnięcia go z Doniecka lądem, powietrzem lub przez morze. Kazałem rozmieścić w regionie karabiny maszynowe, by uniknąć zbędnych dyskusji

—opowiada. Prezydent Rosji przyznaje także otwarcie, że na tym samym zebraniu zapadła decyzja o „odebraniu Krymu Ukrainie”.

Gdy się rozchodziliśmy, powiedziałem do współpracowników: musimy zacząć prace nad odzyskaniem Krymu dla Rosji. Dość tej gadaniny

—dodaje. Jak przypomina dziś brytyjski „Guardian”, który skomentował pojawienie się w telewizji Rossija 1 zapowiedzi filmu, „niezidentyfikowani żołnierze” pojawili się na Krymie cztery dni po wspomnianym zebraniu w Moskwie.

Rosja aż do jesieni ub. roku twierdziła, że nie miała żadnego związku z wydarzeniami na Krymie i to sam „naród krymski” zdecydował o swej przyszłości, sam też się uzbrajając, zdobywając w niewiadomy sposób sprzęt wojskowy i przeciwstawiając się ukraińskiej armii - głównie ukraińskiej flocie wojennej, której okręty i statki przejął w Sewastopolu.

W końcu, pod koniec 2014 r., Władimir Putin przyznał, że Rosja wspierała starania „narodu krymskiego” pragnącego uzyskać niepodległość i zdecydować o swym losie. Krym 18 marca ubr. formalnie został włączony w skład Federacji Rosyjskiej.

Ryb, Spiegel.de, Guardian.co.uk, tvn24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych