Kurek zwala na siebie, innny na sędziów

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP
Fot. PAP

Polscy siatkarze przegrali z Bułgarią mimo że, wygrywali trzema punktami w tie-breaku. Ostatnia partia zaczęła się co prawda dla nas fatalnie, bo przegrywaliśmy już (0:3), głównie po błędzie sędziego, który nie zauważył podwójnego odbicia u Bułgara.

Niestety Polacy sami są sobie winni. Jedną z dogodnych akcji nie wykorzystał bowiem Bartek Kurek (po ścięciu przechodzącej piłki dotknął dłonią siatki). zawodnik całą winę bierze na siebie.

Chciałbym bardzo podziękować moim kolegom, a winę muszę wziąć na siebie. Nie zdążyłem do kluczowej piłki, szkoda że tak zawaliłem pracę reszty kolegów -

powiedział Kurek.

Innych przyczyn porażki dopatrywał się rozgrywający Fabian Drzyzga (syn byłego siatkarza, komentatora Polsatu Wojciecha Drzyzgi).

Za przeproszeniem d... Nawet finezyjna gra nie dała skutku. Nie ma się z czego cieszyć. Graliśmy efektownie, ale to nie dało rezultatu. Zaważył tie-break, gdzie sędzia popełnił na początku błąd. Nie będziemy się tym tłumaczyć, ale trochę nas to podłamało. Mam nadzieję, że tego pana już nie zobaczę. Moim zdaniem sędziowie zachowują się skandalicznie -

powiedział Drzyzga.

Trener Andrea Anastasi mimo porażki, nie czuje się smutny. Selekcjoner reprezentacji uważa, że różnicę w spotkaniu zrobił jeden zawodnik.

Bułgaria zagrała fantastyczne spotkanie. Grali do samego końca. To że moja drużyna odpada, nie czyni mnie tak smutnym. Jestem zadowolony z gry mojej drużyny. Różnicę zrobiła gra Sokołowa, jednego z najlepszych zawodników na świecie -

wyznał na konferencji prasowej Anastasi.

Maciej Gąsiorowski/gazeta.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych