Wygrać z rywalką i... deszczem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE
Fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE

Ulewny deszcz sparaliżował przebieg ósmego dnia wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open. Zanim nad twardymi kortami w Nowym Jorku się rozpadało, do ćwierćfinału zdołała tylko awansować Włoszka Roberta Vinci, rozstawiona z numerem dziesiątym.

Vinci w ciągu 67 minut uporała się z rodaczką Camilą Giorgi 6:4, 6:2 i po raz drugi z rzędu przeszła czwartą rundę w nowojorskiej imprezie. W 1/4 finału na jej drodze stanie inna włoska zawodniczka Flavia Pennetta, która dokończyła swój mecz po kilkugodzinnym oczekiwaniu na poprawę pogody.

Pennetta wyeliminowała Rumunkę Simonę Halep (nr 21.) 6:2, 7:6 (7-3), w pojedynku przerwanym przy stanie 6:2, 4:5 (wcześniej Halep prowadziła już 4:2 w drugiej partii).

Do ćwierćfinału awansowała również późnym popołudniem Słowaczka Daniela Hantuchova, pokonując Amerykankę Alison Riske 6:3, 5:7, 6:2. One wcześniej musiały uciec z kortu przy stanie 6:3, 4:4.

Kilkugodzinne opóźnienie w planie gier zmusiły organizatorów do kilku korekt. Przełożono m.in. mecz dwóch byłych liderek rankingu WTA Tour - Białorusinki Wiktorii Azarenki (nr 2.) z Serbką Aną Ivanovic (13.).

Podobny los spotkał ćwierćfinał gry mieszanej, w którym Marcin Matkowski i Czeszka Kveta Peschke (nr 4.) mieli się spotkać z Czeszką Andreą Hlavackovą i Białorusinem Maksem Mirnym (7.).

Intensywne deszcze stały się w ostatnich sezonach niemal już tradycją US Open. W ich wyniku poprzednie pięć edycji kończyło się nie w niedziele, lecz w poniedziałki, kiedy to wyznaczano finały mężczyzn. To skutek braku rozsuwanego dachu nad największymi stadionami Flushing Meadows. Plany budowy takiej konstrukcji nad Arthur Ashe Stadium utknęły w martwym punkcie, gdy przed rokiem geolodzy wydali opinie, ze grunt może nie wytrzymać dodatkowego wielotonowego obciążenia.

AM/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych