Mistrzowie Polski przedłużyli do sześciu passę meczów bez porażki w ekstraklasie i zajęli pozycję wicelidera tabeli, wygrywając z Koroną 3:1. Ale do straty pierwszej bramki inicjatywę mieli goście. Co prawda w 3. min Jesus Imaz niewiele pomylił się, uderzając z kilkunastu metrów z pierwszej piłki, ale później - po drugiej stronie boiska - w dobrej sytuacji znalazł się Wiktor Długosz, ale nie zdołał przyjąć piłki w polu karnym, a strzał Mariusza Fornalczyka obronił Sławomir Abramowicz.
Jednak w 10. min wracający do pierwszego składu po kontuzji Nene zdobył gola dla Jagiellonii. Z dużą dozą szczęścia, bo piłka zmieniła kierunek po rykoszecie od obrońcy kielczan Pau Resty. Podawał z prawej strony Imaz, w piłkę w polu karnym nie trafił Kristoffer Hansen, ale uderzył ją Portugalczyk i dał gospodarzom prowadzenie.
Korona starała się atakować. W 16. min Adrian Dalmau zdobył gola wyrównującego, ale był na spalonym. Goście próbowali strzałów z dystansu; w tej połowie Abramowicz obronił uderzenia Miłosza Trojaka, Dominicka Zatora, Dalmau i Pedra Nuno.
Zacięty mecz!
Jagiellonia - choć długo utrzymywała się przy piłce - tylko momentami mocno przyspieszała swoje akcje, ale to od razu powodowało, że jej piłkarze mieli sytuacje bramkowe. W 28. min, po rajdzie Michala Sacka, piłka trafiła do Imaza, który w sytuacji sam na sam nie pokonał jednak Xaviera Dziekońskiego. Nie udało mu się również tuż przed przerwą; Hiszpan strzelał z bliska, prawie z linii końcowej i znowu lepszy był bramkarz gości, który wrócił do składu po kontuzji.
Ambitnie grająca Korona wyrównała tuż po przerwie. Marcel Pięczek dośrodkował z lewej strony w pole karne Jagiellonii, a Dalmau strzałem głową zdobył bramkę. Goście bardzo krótko cieszyli się ze zmiany rezultatu, bo dwie minuty później znowu prowadzili mistrzowie Polski. Adrian Dieguez zagrał dokładną, długą piłkę z obrony do Imaza, którego nikt nie pilnował, Hiszpan przyjął piłkę i technicznym strzałem z pola karnego pokonał Dziekońskiego.
Dobra passa Jagiellonii!
Korona nie rezygnowała z walki przynajmniej o remis. W 56. min Fornalczyk zdołał ograć w sumie trzech piłkarzy Jagiellonii, ale zza linii pola karnego strzelił bardzo niecelnie. W 67. min Jagiellonia prowadziła już jednak 3:1. Po rzucie wolnym gospodarzy obrońcy Korony piłkę wybili przed swoje pole karne, ale Darko Churlinov popisał się pięknym uderzeniem z powietrza i nie dał szans bramkarzowi zespołu gości.
Przy tak korzystnym wyniku Jagiellonia starała się kontrolować sytuację, utrzymując się przy piłce. Korona próbowała zdobyć drugą bramkę; w 80. min Abramowicz obronił niezły strzał Fornalczyka. Tuż przed końcem meczu dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego Dawida Błanika nie znalazło adresata w polu karnym Jagiellonii, a po drugiej stronie boiska niecelnie uderzył Cezary Polak.
CZYTAJ WIĘCEJ: Hiszpańskie media zachwycone kapitanem reprezentacji Polski: „Robert Lewandowski w dwie minuty rozpalił El Clasico”
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/711224-dobra-passa-jagiellonii-nie-dala-szans-koronie-kielce