Obecny szkoleniowiec Legii Warszawa, były trener zespołu piłkarskiego Motor Lublin Goncalo F. usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych i spowodowania lekkich obrażeń ciała u prezesa tego klubu. Trener nie przyznał się do winy – poinformowała prokuratura.
Powraca historia z Lublina
Sprawa dotyczy wydarzeń z marca ubiegłego roku, kiedy po meczu Motoru Lublin z GKS Jastrzębie ówczesny trener Motoru Portugalczyk Goncalo F. uderzył ówczesnego prezesa Motoru Pawła Tomczyka plastikowym pojemnikiem na dokumenty rozbijając mu łuk brwiowy, co wymagało wizyty w szpitalu i zakładania szwów.
Dwa zarzuty
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe. We wtorek prokurator przedstawił Goncalo F. dwa zarzuty – poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie prok. Agnieszka Kępka.
Jeden zarzut dotyczy sprowadzenia niebezpieczeństwa spowodowania obrażeń ciała oraz spowodowania tychże obrażeń w stopniu lekkim u pokrzywdzonego, przy czym prokurator uznał, że miało to charakter chuligański. Drugi zarzut dotyczy kierowania wobec pokrzywdzonego gróźb karalnych. Oba te przestępstwa zagrożone są karą do trzech lat więzienia.
Trener nie przyznał się do winy
Przesłuchany w charakterze podejrzanego trener nie przyznał się do winy.
Złożył wyjaśnienia, które będą weryfikowane w toku postępowania, które nadal jest prowadzone
— dodała Kępka.
Goncalo F. będzie odpowiadał z wolnej stopy. Jak wyjaśniła Kępka, prokurator nie stosował wobec niego środków zapobiegawczych, ponieważ przestępstwa mu zarzucane zagrożone są niską karą, a sam podejrzany stawił się na wezwanie prokuratury i złożył wyjaśnienia.
„Nie ma żadnego wytłumaczenia”
Goncalo F. podczas konferencji prasowej dwa dni po zdarzeniu w marcu ub. roku, wyrażał „głębokie ubolewanie”, że klub, jego właściciel i inni po tym, co zrobił, musieli się zmierzyć z falą krytyki.
Nie ma żadnego wytłumaczenia dla mojego zachowania, które było naganne. Przepraszam, a przede mną daleka droga, by odzyskać wasze zaufanie
— mówił wtedy trener Motoru Lublin zaznaczając, że potępia każdą formę przemocy.
Wulgarne gesty w stronę kibiców Brøndby
O Gonzalo F. było głośno również w sierpniu br., gdy trener Legii Warszawa przepraszał… za wulgarne gesty, które pokazywał w kierunku kibiców Brøndby IF po zakończonym spotkaniu z duńskim klubem przy ulicy Łazienkowskiej 3.
olnk/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/709194-trener-legii-z-zarzutami-powraca-glosna-historia-z-lublina