Piłkarze Legii Warszawa wygrali 4:1 z Radomiakiem Radom na własnym stadionie w ostatnim niedzielnym spotkaniu 5. kolejki ekstraklasy.
Legioniści poprzedni mecz przeciwko Radomiakowi, pod koniec ubiegłego sezonu, przegrali 0:3. To najwyższa porażka za kadencji trenera Goncalo Feio. Gospodarzom tym bardziej zależało na zwycięstwie w derbach Mazowsza.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego minutą ciszy uczczono zmarłego trenera Franciszka Smudę, który w latach 2009-2012 był selekcjonerem reprezentacji Polski.
Feio dokonał kilku zmian w stosunku do czwartkowego meczu z Broendby Kopenhaga. W wyjściowym składzie znaleźli się m.in. Blaz Kramer i Migouel Alfarela, którzy na ogół są rezerwowymi napastnikami.
Pierwszą okazję stworzyli gospodarze. Ryoya Morishita podał do Migouela Alfareli, który uderzył bez przyjęcia, ale nie stworzył zagrożenia. Po chwili Japończyk zdecydował się na strzał z dystansu i trafił w dobrze ustawionego Wiktora Koptasa.
Piłkarze Legii w 13. min przeprowadzili groźny kontratak, jednak gracze Radomiaka szybko wrócili w pole karne, a strzał Kramera został obroniony przez Koptasa. Następnie obrońca Legii Sergio Barcia na swojej połowie stracił piłkę na rzecz Leandro Rochy, który pędził na bramkę, ale został zatrzymany przez Kacpra Tobiasza. Joao Peglow w 24. min spróbował szczęścia zza pola karnego, lecz jego strzał był bardzo niecelny.
Karny po analizie VAR
Później Bartosz Kapustka przyjął piłkę w polu karnym i lewą nogą starał się zmieścić ją obok słupka, jednak minimalnie chybił. Analiza VAR wykazała jednak, że Ramil Mammadov zablokował strzał ręką, więc sędzia podyktował rzut karny. Kramer z 11 metrów zdobył pierwszego gola dla gospodarzy.
Tuż przed przerwą w polu karnym dobrze odnalazł się Kapustka, który podwyższył na 2:0. Asystę przy tej bramce zanotował Alfarela.
Piłkarze Radomiaka w 61. min wykorzystali wysokie ustawienie obrony Legii. Leandro Pereira podał prostopadle do niepilnowanego Osvaldo Capemby, który strzelił gola kontaktowego.
Po kilku minutach arbiter dopatrzył się przewinienia gości we własnym polu karnym. Do piłki podszedł wprowadzony z ławki rezerwowych Marc Gual, który strzałem w prawy róg pokonał bramkarza.
Później Capemba pobiegł lewym skrzydłem i znalazł się sam na sam z Tobiaszem, ale przegrał pojedynek w bramkarzem Legii. Pod koniec meczu Ruben Vinagre stanął przed szansą zdobycia bramki, ale chybił.
Ostatecznie gospodarze wygrali 4:1, po tym jak w 90. min Kramer podał do Wojciecha Urbańskiego, który zdobył swoją pierwszą bramkę w oficjalnym meczu Legii.
Legia po pięciu kolejkach ma 10 punktów i prowadzi w ekstraklasie. Tyle samo mają zajmujące kolejne miejsca Pogoń Szczecin, Lech Poznań i Cracovia Kraków.
W czwartek legioniści podejmą na Łazienkowskiej Dritę Gnjilane z Kosowa w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/702894-legia-warszawa-rozgromila-radomiaka-radom