Co należy robić, gdy rasistowskie komentarze wobec białych ludzi padają z ust czarnoskórej lekkoatletki??
Na przykład można zatkać uszy, albo udać, że się nic nie słyszało. Można też roześmiać się perliście informując tym samym zapobiegliwie, że my biali mamy grubą dermę i dlatego ewentualne kpiny z naszej kondycji w ogóle nas nie dotykają. Można też taktownie milczeć cenzorując w sobie wszelką chęć riposty typu: „Stop rasizmowi wobec białych”.
Niestety, prawica hiszpańska nie powstrzymała się od komentarzy, więc tak samo jak w przypadku Pucharu Euro, gdy też „nie skorzystała z okazji, aby siedzieć cicho”, znów jest winna łez sportowca, tych prawdziwych lub urojonych. Naprawdę, gdzie nie spojrzeć – wszystkiemu winna jest prawica, która nie umie sobie zapamiętać, że jak mówi porzekadło: „dzieci, ryby i prawica głosu nie mają”(?).
Wszystko zaczęło się co prawda za sprawą niefortunnej wypowiedzi samej „ofiary hejtu” Any Peleteiro Brión, gdy w wywiadzie telewizyjnym jako wielokrotnie odznaczona mistrzyni trójskoku śmiejąc się opowiadała:
Czarni więcej biegają. W lekkoatletyce to czarni są zarąbiści. Biali przebierają się raczej za czarnych, wiesz? No biedny białas, który biegnie na 100 metrów …to ja mu mówię „no kochany, z czym do ludzi?
Co prawda ta wypowiedź padła w ostatnim dniu listopada 2023 r. ale ta okropna, pamiętliwa prawica przyczaiła się na niewinną czarnoskórą reprezentantkę swego kraju i zaatakowała teraz przy okazji igrzysk (nie można też wykluczyć, że nasi straszni pisowcy wyemigrowali do Hiszpanii, aby siać tam ksenofobię i rasizm!).
Gdy więc Peleteiro zajęła zaledwie 6 miejsce w Paryżu, a w jednej z konkurencji pokonała ją blondynka o europejskiej urodzie - rodacy wrzucali do sieci społecznościowych odpowiednio złośliwe komentarze. Prawdę mówiąc hejt, który spadł na zawodniczkę i który ona denuncjuje w mediach (strasząc niektórych nawet pociągnięciem do odpowiedzialności sądowej) jest także konsekwencją jej dziwacznych wypowiedzi po wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Peleteiro zapytano w czerwcu: czy martwi się rezultatem wyborów Europejczyków.
Tak, martwię się oczywiście, że się martwię, a tym bardziej, że mam córkę.
Odpowiedziała dodając:
Istnieje nurt faszystowski, który zyskuje dużą siłę w Europie.
Tamtejszy dziennik El Pais, tak samo jak nasza Wyborcza zawsze czujnie szuka dyżurnych sportowców lub celebrytów, aby wygłosili słowa potępienia i zadali ostateczny cios faszyzmowi. Tym bardziej, że jak przyznała w wywiadzie sama Peleteiro:
Mam w pewnym sensie - głośnik, jakiego nie ma żaden sportowiec w Hiszpanii i ma go też niewielu sportowców. I jeśli służy on słusznemu celowi, to muszę go używać.
Szkoda zatem, że dzielna atletka zapomniała, że bycie na świeczniku daje nie tylko wyjątkowe „nagłośnienie”, ale też jednocześnie reakcję i odbiór ze strony opinii publicznej, która także ma prawo do komentarzy. Oglądając igrzyska w Paryżu począwszy od szokującej inauguracji, obficie komentowanej przez konserwatystów, można nabrać podejrzeń, że niedługo komentarze prawicy zostaną „wyłączone” w każdym miejscu publicznym.
Spieszmy się zatem cieszyć z komentowania, zanim nam zabronią otwierania ust…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/701472-rasizm-czyli-walka-z-faszyzmem-hiszpanskiej-lekkoatletki