Powoli przyzwyczajamy się do autorytarnych szefów państw, którzy mściwie ścigają wszystkich, którzy nie oddają im należytego pokłonu. Skończył się Puchar Europy, jeszcze nie zaczęły się igrzyska w Paryżu, więc w krajach takich jak Hiszpania i Polska trwają igrzyska w prześladowaniu opozycji, dla odwrócenia uwagi od kryzysów i ubożenia społeczeństwa.
Po raz kolejny jednak okazało się, że autorytarna władza potrafi zemścić się nawet na idolu sportowym - Danim Carvajalu, który wyrósł w ostatnich dniach na bohatera nie tylko za sprawą swych sukcesów w reprezentacji kraju, w klubie Realu Madryt, ale również po tym… z jakim obrzydzeniem i nonszalancją potraktował socjalistycznego premiera, gdy ten przyjmował zwycięzców w swoim Pałacu La Moncloa. Krótkie video, na którym Carvajal demonstracyjnie okazał swoją niechęć wobec Sancheza stało się viralem na mediach społecznościowych, a wielu podniosło przy okazji hasło „Wszyscy jesteśmy Danim Carvajalem!!”.
Zachowanie Carvajala, który identyfikowany jest z prawicą, (niektórzy podejrzewają go nawet o przyjaźń z Santiago Abascalem), wywołało ponoć chęć pomsty ze strony premiera Sancheza. W mediach powiązanych z rządem, czyli w „El País” (hiszpańskiej „Wyborczej”) postanowiono rozpocząć jakąś kampanię dyfamacyjną, aby zohydzić niepokornego kapitana reprezentacji.
Informacje o majątku Carvajal w mediach
Wczoraj gazeta ekonomiczna El País „Cinco Días” zamieściła na pierwszej stronie informacje o majątku i biznesie piłkarza pod nagłówkiem o następującej treści: „Carvajal i Joselu, szwagrowie i partnerzy w nieruchomościach” (trzeba wspomnieć, że obaj są żonaci z bliźniaczkami). W treści artykułu można się dowiedzieć jakimi sumami obraca spółka szwagrów z Marbelli, i jak można założyć trwa poszukiwanie „haków” na piłkarza, aby Skarbówka zainteresowała się bliżej majątkiem kapitana. Jest to ponoć pierwszy z szeregu szykowanych „reportaży” (lepiej byłoby napisać - donosów).
Carvajal jest jednym z najważniejszych piłkarzy drużyny narodowej więc rezerwa jaką okazał premierowi, nie może mu ujść na sucho. W dodatku już po meczu w szatni zaczął inicjować śpiewanie przyśpiewki „Gibraltar jest hiszpański”, a tak śpiewać mogą tylko „faszyści”, czyli patrioci i prawicowcy hiszpańscy. Ojciec Carvajala należy do gwardii narodowej, co czyni całą rodzinę Carvajalów podejrzaną o prawicowe sympatie, czyli myślozbrodnie. Mało tego, podczas poniedziałkowej fiesty na placu Cibeles, na scenie na której ekipa zwycięzców świętowała swój tryumf - Carvajal wystąpił owinięty w wielką flagę Hiszpanii poniżej odsłoniętego torsu, co hiszpańskie „TVN-y” od razu skrytykowały jako „pokaz maczystowskiej toksyczności”.
Naprawdę nie jest łatwo nawet wielkim piłkarzom żyć w krajach, gdzie „praworządność” sprawuje autorytarna władza nieznosząca sprzeciwu i braku należnych jej hołdów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/699461-polowanie-na-kapitana-carvajala-za-jego-prawicowosc