Kibice skoków narciarskich odliczają dni do rozpoczęcia 45. edycji Pucharu Świata w skokach narciarskich. Rywalizacja rozpocznie się już w czwartek 24 listopada od kwalifikacji do piątkowego konkursu indywidualnego na skoczni HS-142 w położonej daleko na północy fińskiej Ruce. Polskę będą reprezentować Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła oraz Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł.
Thomas Thurnbichler, austriacki selekcjoner naszej kadry, przyznaje, że nasza reprezentacja rozpoczyna kolejny sezon w składzie doskonale znanym polskim kibicom, nie oznacza to jednak, że w jego trakcie nic się nie zmieni. W tym kontekście ważne będą zwłaszcza dobre starty reprezentantów spoza kadry A w Pucharze Kontynentalnym, dzięki którym możemy zyskać dodatkowe – szóste – miejsce w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni.
Pierwszy okres nowego sezonu rozpoczynamy w mocnym składzie. W Ruce wystartują Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. Trzeba zaznaczyć, że sytuacja uległa zmianie za sprawą nowych przepisów dotyczących kwot startowych, dlatego tej zimy strategia będzie odgrywała pewną rolę przy ustalaniu składów wszystkich drużyn. Dobrze wiedzieć, że na starcie Pucharu Kontynentalnego również będziemy mieli silny zespół, który powalczy o szóste miejsce startowe na Turnieju Czterech Skoczni. Wyniki osiągane w trakcie sezonu będą miały znaczenie. Ci, którzy będą się dobrze spisywać, również dostaną szansę
— zapowiedział Thurnbichler, cytowany na stronie Polskiego Związku Narciarskiego.
Zawodnicy, przed którymi otwarte są drzwi do kadry, to przede wszystkim wychowankowie programu „ORLEN Szukamy Następców Mistrza”: Jan Habdas, Jakub Wolny, Klemens Murańka, Tomasz Pilch, Kacper Jaroszek, Andrzej Stękała i Adam Niżnik, a ostatniego słowa nie powiedział też Maciej Kot.
Najpierw trochę słońca
Austriacki szkoleniowiec zdecydował, że zanim zabierze polskich skoczków do ciemnej i zimnej o tej porze roku Finlandii (pod koniec listopada słońce zachodzi w Ruce już po godz. 14, po niespełna pięciogodzinnym dniu), pozwoli im naładować baterie podczas zgrupowania na Cyprze.
Niespełna dwa tygodnie dzielą nas od inauguracji Pucharu Świata w skokach narciarskich 2023/2024. Podopieczni Thomasa Thurnbichlera, korzystając ze sprzyjających warunków atmosferycznych w Skandynawii, już w najbliższych dniach oddadzą pierwsze skoki na śniegu. Biało-Czerwoni polecą do Norwegii tuż po zakończeniu zgrupowania na słonecznym Cyprze.
W Pafos mieliśmy do swojej dyspozycji naprawdę fajny hotel, który zaoferował nam perfekcyjne możliwości treningowe. Temperatura podczas całego pobytu była idealna. Oscylowała w granicach 25 st. Celsjusza, a do tego było słonecznie. Nie było zbyt gorąco, dzięki czemu mogliśmy trenować i dobrze się regenerować
— opowiadał Thurnbichler o pierwszym tygodniu listopada spędzonym na Wyspie Afrodyty.
Celem zgrupowania był zarówno wysoce efektywny trening, jak i regeneracja. Za nami naprawdę wymagający okres przygotowań do zimy. W ostatnim czasie schodziliśmy z obciążeń treningowych, z pełną uwagą, by teraz osiągnąć fizyczny szczyt. W poniedziałek i piątek zawodnicy byli poddawani testom na platformie dynamometrycznej. Widzieliśmy naprawdę obiecujące wartości, w przypadku niektórych najlepsze od początku naszej współpracy. Mam powody do zadowolenia
— dodał.
Po powrocie z Cypru ostatnia faza przedsezonowych przygotowań miała się odbyć w Planicy, gdzie nasi reprezentanci mieliby do dyspozycji tory lodowe na rozbiegach skoczni. Pogoda nie tyle jednak pokrzyżowała, ile umożliwiła zmianę planu na bardziej efektywny. Atak zimy na północy Europy sprawił, że polscy skoczkowie mogli rozpocząć treningi już na obiektach w pełni naśnieżonych, a konkretnie w norweskim Lillehammer. Wspólnie z naszymi reprezentantami trenują tam także Norwegowie.
Rozmawiałem z Alexandrem Stöcklem, trenerem reprezentacji Norwegii, i wiem, że jego zespół też będzie tam trenować w nadchodzącym tygodniu. Warunki powinny być idealne, co pozwoli nam jeszcze lepiej przygotować się do Pucharu Świata, na naturalnym śniegu
— mówił Thomas Thurnbichler.
Drugi taki start w historii
Pierwsze dobre wieści dotyczące rozpoczynającego się właśnie sezonu sportów zimowych napłynęły do polskich kibiców z austriackiego Sölden, gdzie rywalizację w Pucharze Świata rozpoczęły specjalistki od slalomu giganta. Dwie Polki – nasza najlepsza aktualnie alpejka Maryna Gąsienica-Daniel oraz jej koleżanka z kadry Magdalena Łuczak zajęły punktowane miejsca w tych zawodach. Po raz ostatni stało się to 40 lat temu, gdy słynne siostry Tlałek, Małgorzata i Dorota, wywalczyły miejsca w pierwszej 10. w czasie zawodów w Kranjskiej Gorze.
Tym razem po pierwszym przejeździe Gąsienica-Daniel była 16., a Łuczak 24. W drugim przejeździe jako 7. wystartowała Łuczak, popełniła jednak kilka błędów i ostatecznie zakończyła zawody na 30. miejscu. Niezależnie od spadku w końcowej klasyfikacji, dla utalentowanej alpejki to i tak duży sukces, bo po raz drugi w karierze zdobyła punkty PŚ. Chwilę później na trasie zobaczyliśmy Marynę, która chciała poprawić swoją pozycję. Co prawda na metę wjechała z drugim rezultatem, bo o 0,10 sek. szybsza była Paula Moltzan, lecz ostatecznie awansowała o trzy miejsca i została sklasyfikowana jako 13.
Może nie było tego widać w telewizji, ale trasa była dość wymagająca ze względu na warunki. Było twardo i pogoda dopisała, ale trasa się troszeczkę psuła i nie była wszędzie równa. Porobiły się schody, gdzieniegdzie śnieg był bardziej agresywny, a w innych miejscach bardzo śliski, co sprawiało kłopoty. Zresztą nie tylko nasze dziewczyny miały problem, żeby po słabszych treningach na lodowcach dobrze zaprezentować się na tej trasie. Chociażby Thea Louise Stjernesund czy Franziska Gritsch. To świadczy o tym, że dziewczynom ze środka stawki brakuje jeszcze trochę dni spędzonych w takich warunkach
— powiedział cytowany na stronie pzn.pl trener Maryny Gąsienicy-Daniel Marcin Orłowski.
Mamy dwie dziewczyny w 30., co dla polskiego narciarstwa jest ważne i trzeba się z tego cieszyć. Myślę, że jedną i drugą dziewczynę stać na jeszcze lepsze wyniki i super by było, gdybyśmy przez cały sezon mieli dwie Polki w Pucharze Świata
— uzupełnił.
Generalnym sponsorem polskiego narciarstwa jest ORLEN.
Puchar Świata w skokach narciarskich w Ruce
Piątek, 24.11.2023 • Godz. 14.00 – Oficjalny trening • Godz. 16.00 – Kwalifikacje
Sobota, 25.11.2023 • Godz. 14.45 – Seria próbna • Godz. 16.15 – Pierwsza seria konkursowa
Niedziela, 26.11.2023 • Godz. 14.50 – Kwalifikacje • Godz. 16.15 – Pierwsza seria konkursowa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/671437-polscy-skoczkowie-narciarscy-gotowi-do-sezonu-zimowego