Wydaje się, że wbrew wielu sceptykom Telewizja Polska dokonała trafnego wyboru, by za dzisiejszy hit w piłkarskiej Lidze Mistrzów uznać spotkanie dwóch włoskich drużyn Milanu i Napoli, kosztem meczu Real Madryt – Chelsea Londyn. I z tego pierwszego meczu dla polskich widzów w nie kodowanym paśmie przeprowadzić bezpośrednią transmisję. Zwykle wszystkie spotkania tzw. bratobójcze mają podwyższoną temperaturę, są też bardziej zacięte, wpływając tym samym na ich atrakcyjność.
Dla tysięcy widzów dodatkowym pieprzykiem tego spotkania jest obecna sytuacja, której nie było w lidze włoskiej od wielu lat. Napoli, które ostatni raz mistrzostwo Włoch zdobyło 33 lata temu, ze słynnym Diego Maradoną w składzie, w tym roku prowadzi w lidze włoskiej z niebywała przewagą nad drugim zespołem - Lazio Rzym – 16 punktami. To praktycznie w tej fazie rozgrywek przesądza o wywalczeniu mistrzostwa kraju przez ekipę spod Wezuwiusza.
Niesamowity dorobek punktowy Napoli zawdzięczało świetnej grze całego zespołu, ale też zakupie przed obecnym sezonem z francuskiego Lille nowego, doborowego strzelca, reprezentanta Nigerii Victora Osimhena. Reprezentant afrykańskiego narodowego zespołu zdobywał dla Neapolu bramki niemal w każdym meczu jak na zawołanie. Kilka tygodni temu podczas występów reprezentacji doznał kontuzji, która wykluczyła jego grę na jakiś czas. Niestety, to bardzo poważne osłabienie drużyny Neapolu w dzisiejszym meczu Ligi Mistrzów. Jego atrakcyjność urosła niespodziewanie po ostatnim starciu tych zespołów w rozgrywkach ligi włoskiej, jakie miało miejsce 10 dni temu. Mediolańczycy, mający stratę do lidera tabeli ligi włoskiej 22 punkty, grając jako goście w twierdzy Neapolitańczyków na stadionie imienia Diego Maradony, pokonali dzisiejszego przeciwnika w Lidze Mistrzów 4:0. Ci, którzy oglądali tamten mecz wiedzą, że jego przebieg nie oddaje prawdy o tym co się naprawdę działo na placu gry. To nie było wysokie zwycięstwo. To była demolka ze strony Milanu, która równie dobrze, przy odrobinie szczęścia i wysiłku o wyższy wynik, mogła się zakończyć katastrofą Neapolu 6 do 7 po jednej stronie i 0 po drugiej.
Włoskie drużyny
Tajemnicą, która dziś częściowo przez obydwie drużyny - po heroicznej mam nadzieję walce - zostanie uchylona będzie odpowiedź na zasadnicze pytanie. Która z tych drużyn będzie miała większe szanse dostać się do półfinału Ligi Mistrzów o sensacyjnym w tym roku rozstrzygnięciu dla włoskich drużyn. Wszystko wskazuje na to, że wśród czterech najlepszych klubowych drużyn w Europie w tym roku od niepamiętnych czasów będą dwie włoskie drużyny. Jedna – Inter Mediolan - jest już w trzech czwartych, po tym jak wczoraj na wyjeździe wygrała z Benficą Lizbona, a drugą wyłoni dwumecz Milanu z Napoli, którego pierwszą odsłonę zafundowała nam dziś Telewizja Polska.
W drugim dzisiejszym meczu nie można spodziewać się najmniejszych choćby atrakcji. Real Madryt na swoim terenie jest w tym spotkaniu niemal stu procentowym faworytem. Niewiadomą pozostaje raczej tylko kwestia rozmiarów przegranej Chelsea Londyn, której daleko do niedawnej jeszcze świetności sprzed dwóch sezonów, kiedy zdobyła Puchar Ligi Mistrzów w 2021 roku. Dziś w lidze angielskiej pełni rolę średniaka z ponad 30 punktami straty do prowadzącego Arsenalu. Chelsea zatem nie jest groźnym przeciwnikiem dla Realu, specjalizującego się w zdobywaniu najważniejszego dorocznego europejskiego trofeum.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/642306-ktos-w-tvp-zna-sie-niezle-na-pilce-noznej-i-lidze-mistrzow