Dwukrotna mistrzyni olimpijska Anita Włodarczyk, która już w pierwszej próbie uzyskała minimum kwalifikacyjne, oraz Malwina Kopron i Joanna Fiodorow wystąpią we wtorek w finale rywalizacji w rzucie młotem na igrzyskach w Tokio.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Minimum kwalifikacyjne wynosiło 73,50, a Włodarczyk (AZS AWF Katowice) posłała młot na odległość 76,99, co było najdłuższym rzutem tej części olimpijskich zmagań. To jednocześnie rezultat o 94 cm gorszy od jej najlepszego tegorocznego osiągnięcia.
35-letnia Włodarczyk praktycznie na dekadę zdominowała tę konkurencję. Do dwóch tytułów mistrzyni olimpijskiej (w Londynie przegrała z Tatianą Łysenko, ale Rosjanka została zdyskwalifikowana za doping) dołożyła po cztery złote medale mistrzostw świata i Europy. Od 28 sierpnia 2016 do niej należy też rekord globu - 82,98.
Dwa ostatnie sezony miała jednak stracone z powodu kłopotów zdrowotnych, a poza tym zmieniła trenera - teraz ćwiczy pod okiem Chorwata Ivicy Jakelica.
Kopron (AZS UMCS Lublin) uzyskała w najlepszej próbie 73,06, a Fiodorow (OŚ AZS Poznań) - 72,32, co dało im w kwalifikacjach - odpowiednio - siódmą i 10. lokatę oraz awans do finału, mimo że nie osiągnęły minimum, gdyż granicę 73,50 przekroczyło jedynie pięć zawodniczek.
Polki w grupie B wynikiem 72,55 rozdzieliła DeAnna Price. Amerykanka otwiera tegoroczną listę światową - 26 czerwca w Eugene rzuciła 80,31 m.
Finał rzutu młotem z udziałem 12 zawodniczek zaplanowano na wtorek na godz. 13.35 czasu polskiego.
Polska sztafeta mieszana odebrała złote medale
Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński, którzy pobiegli w finale, na Stadionie Olimpijskim w Tokio odebrali złote medale za sobotni triumf w sztafecie mieszanej 4x400 metrów. Po raz pierwszy w tych igrzyskach rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego.
W Polsce była 4.58 nad ranem, gdy ubrani w dresy i w maseczkach na twarzy biało-czerwoni z tac trzymanych przez członków władz MKOl i światowej federacji lekkoatletycznej wzięli złote medale i kwiaty. Zgodnie z przepisami sanitarnymi w Tokio medale sportowcy zakładają sobie na szyję sami.
Po chwili z głośników na pustym obiekcie, gdyż zawody olimpijskie odbywają się bez udziału publiczności, popłynął polski hymn.
Medale trafią też do biegnących w eliminacjach Dariusza Kowaluka, Igi Baumgart-Witan oraz Małgorzaty Hołub-Kowalik, którzy jednak z zgodnie z przepisami MKOl nie mogli stanąć na podium w trakcie dekoracji.
Sztafeta mieszana 4x400 m debiutowała w Tokio w programie igrzysk. Polacy zostali więc pierwszymi mistrzami olimpijskimi w tej konkurencji. W finale osiągnęli czas 3.09,87, co jest rekordem Europy i olimpijskim.
To drugi medal wywalczony przez biało-czerwonych w tegorocznych igrzyskach. Wcześniej drugie miejsce w rywalizacji wioślarskich czwórek podwójnych kobiet zajęły: Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/560821-sukcesy-polskich-lekkoatletow-na-igrzyskach-w-tokio