- Mój ojciec, który, niestety, zmarł w maju, był Polakiem. Wracam do dawnych chwil, kiedy tata żył, kiedy mówił o kraju, z którego się wywodził. Ten związek z Polską jest dziś dla mnie ważny - przyznaje w rozmowie z dziennikarzem interia.pl legendarny duński bramkarz, jeden z najlepszych na świecie, Peter Schmeichel.

Peter Bolesław był wielokrotnym reprezentantem i kapitanem reprezentacji Danii. Teraz jest prezenterem telewizyjnym. Jego ojciec był Polakiem, a matka Dunką. Drugie imię piłkarza nadano dla uczczenia pamięci jego pradziadka.

Na początku ojciec nigdy nie mówił o Polsce, nie wspominał swojego rodzinnego kraju. Chciał zapomnieć. Z czasem jednak, kiedy Polska się zmieniała, czyli po transformacji, poczuł silniejszy związek. Zabrałem swojego ojca do Polski, kiedy byłem ambasadorem Ligi Mistrzów, wzruszył się, wracał do wspomnień, czuł związek z krajem, który opuścił. Ja też inaczej zacząłem patrzeć na Polskę

— wspomina w rozmowie z dziennikarzem interia.pl Schmeichel.

Bramkarz zdradził także, dlaczego ojciec wyruszył z Polski do Danii.

Mój tata wyjechał z Polski, bo nie chciał robić tego, co mu kazano. Był artystą, muzykiem

— przyznał.

CZYTAJ TAKŻE: Szalony mecz w Londynie. Osiem bramek, dwa samobóje, dwie czerwone kartki. Chelsea doprowadziła do remisu, mimo prowadzenia Ajaksu 4:1

interia.pl, MACRO