Rozstawiony z numerem ósmym Stefanos Tsitsipas odpadł w pierwszej rundzie US Open z Rosjaninem Andriejem Rublowem 6:4, 6:7 (5), 7:6 (7), 7:5. Grecki tenisista, który drugi raz z rzędu przegrał w Wielkim Szlemie mecz otwarcia, w trakcie spotkania pokłócił się z sędzią.

Tsitsipas zbierał bardzo dobre recenzje w drugiej połowie poprzedniego sezonu i pierwszej części tegorocznego. W styczniowym Australian Open dotarł do półfinału, pokonując po drodze słynnego Szwajcara Rogera Federera. We French Open zatrzymał się zaś na 1/8 finału.

Później 21-letniego zawodnika dopadł jednak kryzys. W lipcu przegrał pierwszy mecz w Wimbledonie, a teraz doświadczył tego w Nowym Jorku.

Jego pojedynek z 43. na liście ATP Rublowem trwał prawie cztery godziny i był wyczerpujący dla obu zawodników. W większym stopniu zmęczenie dopadło Greka, który w czwartym secie miał poważne kłopoty z powodu skurczów w prawej nodze. Sędzia dał mu ostrzeżenie za nieprzepisowe przedłużenie przerwy podczas zmiany stron. Sfrustrowany tenisista wdał się w kłótnię z arbitrem.

Masz coś do mnie. Zapewne jesteś Francuzem… Wy wszyscy jesteście dziwakami

— skwitował Tsitsipas.

Później znów prowokował.

Daj mi ostrzeżenie, mam to gdzieś

— wykrzykiwał.

Sędzia ostatecznie ukarał go stratą punktu. Grek do końca starał się walczyć na korcie, ale w końcówce wyraźnie brakowało mu już sił.

Mnie też łapały skurcze, ale nie dawałem tego po sobie poznać

— zaznaczył później Rublow, ćwierćfinalista US Open sprzed dwóch lat.

CZYTAJ TAKŻE: Polski szczęśliwy przegrany zwycięzcą. Majchrzak awansował do drugiej rundy wielkoszlemowego US Open

PAP, MACRO