Nie udało się. Vive przegrało w Final Four Ligi Mistrzów z Veszprém KSE 30:33 i to Węgrzy zagrają w ścisłym finale. Mistrzom Polski pozostaje walka o trzecie miejsce.
Obie drużyny walczyły trzy lata temu w Lanxess Arena. Kielczanie w starciu z Veszprém KSE odrobili wówczas dziewięć goli straty (od 19:28 do 28:28), opanowali nerwy podczas rzutów karnych i sensacyjnie wygrali Ligę Mistrzów (39:38).
Tym razem strat nie udało się odrobić. W 40. minucie po ataku na twarz Władisława Kulesza czerwoną kartką został ukarany Blaž Blagotinšek. Problemy rywali, zamiast napędzić mistrzów Polski, sprawiły, że Vive miało najgorszy fragment meczu. Karę dostał Alex Dujszebajew, kielczanie się pogubili. Piłka do ich bramki wpadła cztery razy z rzędu (22:18).
Nie spełnimy naszego marzenia. Mieliśmy spore straty i udało się je odrabiac. Nieszczęsny był dla nas czas, w którym straciliśmy cztery bramki. To spowodowało, że przegraliśmy. Pozostała nam walka o trzecie miejsce. Broni nie składamy
— powiedział rozgrywający Vive Mariusz Jurkiwicz.
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/449172-historia-sie-nie-powtorzyla-vive-nie-dogonilo-veszprem-kse