Dwukrotny srebrny medalista igrzysk olimpijskich, złoty medalista mistrzostw świata oraz dwukrotny mistrz Europy w rzucie dyskiem Piotr Małachowski rozpoczął współpracę z trenerem Gerdem Kanterem i przygotowuje się do mistrzostw świata w Dausze. Jest poirytowany sprawą dopingowania się w sporcie. - Oby nasz minister sportu i turystyki Witold Bańka został szefem WADA i ogarnął sytuację - mówi w rozmowie z dziennikarzem sport.tvp.pl nasz dyskobol.
Małachowski został żołnierzem, kiedy to nie było jeszcze tak popularne wśród sportowców. Teraz w jego ślad idą kolejni lekkoatleci.*
Super. Armia pomaga. Na początku kariery się o tym przekonałem. Zostałem zawodowym żołnierzem. Miałem z tego pieniądze, mogłem się utrzymać. Nie musiałem pracować na bramkach w klubach, by w noc zarobić trochę grosza. Zabezpieczenie finansowe dla sportowca jest niezwykle ważne. Gdy jest się młodym nie zwraca się na to tak dużej uwagi. Po latach zaczynają się schody, gdy nie ma pieniędzy. Niektórzy musieli kończyć karierę i zaczynać normalną pracę. Niestety, w tym roku nie zasłużyłem na stypendium, więc dobrze, że jestem żołnierzem
— przyznaje polski dyskobol.
„Małach” w latach 2004–2005 pełnił służbę zasadniczą, a od września 2005 jest podoficerem zawodowym. Służył w 2. Batalionie Dowodzenia Śląskiego Okręgu Wojskowego; 10 Wrocławskim Pułku Dowodzenia, a od lutego 2019 w Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych im. gen. Jakuba Jasińskiego we Wrocławiu. Ma 36 lat, jest bliski zakończenia kariery, ale wojsko da mu chleb nawet wówczas, gdy nie będzie sportowcem.
Zawodnicy, którzy pokończyli kariery mówili, że to bardzo trudny okres. Pierwsze pól roku jest fajne. Można odpocząć psychicznie i fizycznie. Później czegoś brakuje. Przede wszystkim organizacji czasu. Teraz wiem, co należy zrobić po wstaniu z łóżka. Później może być trudniej. Mam nadzieję, że uda mi się otworzyć przedszkole, rozkręcić inne pomysły i nie będę musiał być politykiem
— snuje plany na przyszłość Małachowski.
Polski dyskobol odniósł się też do kwestii dopingu w sporcie, tak ostatnio medialnym temacie.
Jeśli trenujemy ciężko, okupujemy to kontuzjami, a pojawia się ktoś znikąd i wygrywa, to coś jest nie tak. W najważniejszych imprezach można zająć drugie lub czwarte miejsce, a później usłyszeć po kontroli dopingowej innych, że jest zmiana lokaty. To słabe. Niektórzy dowiadują się o medalach olimpijskich po miesiącach od startów. Zawsze myślało się, że czarnoskórzy są po prostu lepsi. Okazuje się, że też stosują doping. Mam nadzieję, że po wprowadzeniu nowych kontroli sytuacja ulegnie zmianie. Sport będzie czystszy. Takie informacje wpływają na psychikę. To wkurza, gdy od lat trenujesz bez dopingu i wszystko podporządkowujesz pod sport, a z dnia na dzień pojawia się młodzieniec, wygrywający wszystko. Wskakuje na rok przed igrzyskami. Na najważniejszej imprezie jest mocny, a później znika i nie wiadomo, gdzie się podziewa. Oby nasz minister sportu i turystyki Witold Bańka został szefem WADA i ogarnął sytuację
— kończy Małachowski.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Minister Bańka: Dzięki indywidualnym kontraktom, sportowcy mają komfort przygotowań i spokojną głowę
sport.tvp.pl, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/443195-polski-dyskobol-trzyma-kciuki-za-ministra-banke