Ryoyu Kobayashi jest pierwszy po pierwszej serii konkursu Raw Air o Puchar Świata w Trondheim. Tuż za nim ten, który dziś kończy karierę - Andreas Stjernen. Polacy bardzo słabo. Dawid Kubacki i Kamil Stoch zawiedli.
Przed konkursem wiało słabo i nie padało. Podczas zawodów na Granåsen wiatr utrudniał skoczkom rywalizację, gdyż wiał zawodnikom w plecy. To ostatni tej zimy konkurs o Puchar Świata na dużej skoczni. Od jutra czas na mamuty w Vikersund i Planicy. Polscy skoczkowie zaniepokoili nas podczas serii treningowej. Wszyscy byli daleko, a nasza eksportowa czwórka w drugiej dziesiątce.
Jurorzy zdecydowali, że konkurs zostanie rozpoczęty z 17. belki startowej. Paweł Wąsek wylądował na 114. metrze (+9,9). Skakał szósty i był szósty. Ostatecznie zajął ostatnie, 50 miejsce. Stefan Hula spisał się niewiele lepiej. Skoczył 116,5 metra (+8,5), co dało mu 46. pozycję. Obaj nie zakwalifikowali się do serii finałowej.
Jakub Wolny skoczył 126,5 metra (+9,9) i bez problemu zakwalifikował się do drugiej serii (18. miejsce).
Dawid Kubacki miał jedne z najlepszych warunków wietrznych na skoczni (+4,1). Niestety, skoczył tylko 126,5 metra. Mistrz świata był po pierwszej serii 28.
Piotr Żyła skoczył dobrze, jak na to, co ostatnio pokazywał. 133,5 metra (+3,1) dało mu 13. pozycję.
Kamil Stoch też zawiódł. Uzyskał tylko 132 metry (+0,7) i ukończył pierwszą serię na 17. miejscu.
Finałowa runda rozpocznie się o godz. 18.08.
CZYTAJ TAKŻE: Kto prześcignie Krafta? Turniej Raw Air wchodzi w końcową fazę. Ostatnie zawody na dużej skoczni
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/438036-czy-to-kryzys-polskich-skoczkow-sa-daleko