Coraz częściej dochodzi do przypadków, że mężczyźni przerobieni na kobiety startują z płcią piękną w tych samych konkurencjach. Również kobiety wyglądające jak mężczyźni chętnie rywalizują z paniami. I oczywiście wygrywają. Czy niedługo dojdzie do tego, że kobiety przestaną pojawiać się na bieżniach lekkoatletycznych, bo nie będą miały szans z mutantami?
CZYTAJ TAKŻE: Czy Caster Semenya jest mężczyzną? Sprawę rozstrzygnie w przyszłym tygodniu Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie
Ostatni przypadek Caster Semenyi rozbudził dyskusję. Prawnicy Międzynarodowej Federacji Lekkiej Atletyki (IAAF) stwierdzili, że lekkoatletka jest „biologicznym mężczyzną” i sprawę skierowano do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Semenya jest aktualną mistrzynią olimpijską i świata na 800 metrów.
Terry Miller, który podaje się za kobietę wygrał/a w biegu pań na 100 i 200 metrów w czasie Mityngu Lekkoatletycznego Stanu Connecticut. Przy okazji pobił/a stanowy rekord. Drugi/druga był/a Andraya Yearwood. Miller jeszcze zimą był facetem, który rywalizował z mężczyznami w biegach rozgrywanych na hali.
Podczas igrzysk olimpijskich w Rio na 800 metrów wygrała Semenya, a za nią finiszowały Francine Niyonsaba z Burundi oraz Kenijka Margaret Nyairera Wambui. Piąta była nasza Joanna Jóźwik.
Trzy zawodniczki, które były na podium wzbudzają bardzo dużo kontrowersji. Nie ukrywam, że dla mnie to też jest trochę dziwne, że władze nic z tym nie robią. Koleżanki mają po prostu bardzo wysoki poziom testosteronu, podobny do męskiego, dlatego wyglądają jak wyglądają i biegają tak jak biegają. Semenya jest nie do pobicia i myślę, że jeśli nic z tym światowe władze nie zrobią, będą do końca nie do pobicia. Widziałam Kanadyjkę Melissę Bishop, która była czwarta i była bardzo zawiedziona. Poprawiła rekord życiowy i była za podium. To bardzo przykre. Uważam, że to powinna być złota medalistka. Ja też się czuję jak wicemistrzyni olimpijska
— powiedziała wówczas Jóźwik.
Wszyscy protestują przeciwko takim praktykom. Władze IAAF próbują coś z tym zrobić, ale tylko próbują, jak w przypadku Dutee Chand. Indyjska biegaczka została zawieszona przez IAAF po oblaniu kontrowersyjnego „testu płci”. Postanowiła oddać sprawę do Sportowego Sądu Arbitrażowego, najważniejszego trybunału rozstrzygającego spory w dziedzinie sportu. Chand dowodziła, że podwyższony poziom testosteronu może być całkowicie naturalny i wynikać z hiperandrogenizmu, czyli nadmiernego wydzielanie androgenów skutkującym osłabieniem cech typowych dla kobiet. Dla indyjskiej biegaczki skandaliczne było to, że wg IAAF mogła wrócić na zawodową bieżnie tylko po obniżającej poziom testosteronu kuracji, lub nawet operacji. Według Sportowego Sądu Arbitrażowego IAAF nie udało się udowodnić, że kobiety z naturalnie wysokim poziomem testosteronu mają przewagę nad konkurentkami.
W przypadku braku takich dowodów, CAS nie był w stanie stwierdzić, że hiperandrogeniczne zawodniczki osiągają tak znaczną przewagę, że niezbędne jest wykluczyć je zawodów kobiecych
— głosiło orzeczenie trybunału.
Gdzie jest granica między byciem kobietą, a mężczyzną? Czy decyduje o tym poziom testosteronu i czy może mieć to wpływ na wyniki sportowe? Okazuje się, że nie tylko może, ale nawet ma.
CZYTAJ TAKŻE: Robert Kubica znów testuje bolid Williamsa. Znów nie jest dobrze
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/435769-babochlopy-ogrywaja-plec-piekna-to-koniec-kobiecego-sportu