Komplikuje się sprawa sprzedaży występującej w piłkarskiej ekstraklasie Wisły Kraków SA. Nowi właściciele nie dostarczyli Towarzystwu Sportowemu Wisła potwierdzenia przelewu 12 milionów złotych, a termin minął o północy w piątek. To było warunkiem domknięcia transakcji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wisła Kraków sprzedana. Kambodżanin i Brytyjczyk wyłożą pieniądze
Informację o braku potwierdzenia przelewu Towarzystwo Sportowe Wisła opublikowało w sobotę rano na Twitterze.
Do tej pory potwierdzenie przelewu nie dotarło do Zarządu TS Wisła Kraków. Oczekujemy na wyjaśnienia właścicieli Wisły Kraków SA. Dbając o pozytywne rozwiązanie sprawy i założenia umowy, dalsze komunikaty pojawią się w poniedziałek 31 grudnia
— napisano.
Sprzedaż akcji zadłużonej Wisły SA przez TS Wisła ciągnie się od kilku tygodniu. W sobotę 22 grudnia oficjalnie ogłoszono, że większościowy pakiet - 60 procent akcji przejął zarejestrowany w Luksemburgu fundusz Alelega, którego właścicielem jest Vanna Ly, francuski biznesmen pochodzenia kambodżańskiego. Pozostałe 40 procent udziałów trafiło do angielskiego funduszu Noble Capital Partner, reprezentowanego przez Szweda Matsa Hartlinga. Warunkiem wejścia umowy w życie było dokonanie przez nowych właścicieli przelewu na kwotę około 12 milionów złotych do północy 28 grudnia. Ten warunek nie został spełniony. W tej sytuacji akcje piłkarskiej spółki mogą ponownie trafić do Towarzystwa Sportowego Wisła.
Dziennikarz Daniel Liszkeiwicz przypomniał na Twitterze słowa Jacka Majchrowskiego z 22 grudnia, gdy doszło do spotkania z nowymi inwestorami Wisły Kraków.
Przez szesnaście lat miałem do czynienia z wieloma inwestorami, którzy na pytanie - czy mają pieniądze odpowiadali, że mają mieć. Tu wynika, że są jakieś pieniądze. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie jak trzeba, choć nie pytałem skąd są te pieniądze. Nie pokazywali mi żadnych gwarancji. To była rozmowa bez dokumentów
– mówił wówczas prezydent Krakowa.
Liszkiewicz w kolejnych wpisach opublikował swoje próby prześwietlenia Vanna Ly i Matsa Hartlinga.
Sytuacja w krakowskim klubie jest obecnie bardzo skomplikowana. Poprzedni zarząd Wisły SA z prezes Marzeną Sarapatą na czele podał się tydzień temu do dymisji, a obowiązki tymczasowego prezesa przejął Adam Pietrowski, który był pośrednikiem transakcji.
Z kolei Sarapata, która był też prezesem Towarzystwa Sportowego Wisła, w piątek złożyła rezygnację z pełnionej funkcji. Zarząd TS działa obecnie w 4-osobowym składzie, a jego najbliższe posiedzenie zaplanowano na początek stycznia.
Wisła po 20 kolejkach zajmuje ósme miejsce w tabeli ekstraklasy. Klub ma jednak ogromne długi, a znaczna część piłkarzy nie otrzymywała pensji od kilku miesięcy. Kilku z nich zgłosiło już wezwanie do zapłaty zaległości, co w przypadku ich nie uregulowania w ciągu 14 dni może skutkować rozwiązaniem kontraktów.
kpc/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/427475-zakup-klubu-i-miliony-w-tle-kompromitacja-majchrowskiego