Wielki Bjoerndalen pomoże w rekrutacji rosyjskich talentów

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Najbardziej utytułowany biathlonista w historii tej dyscypliny Norweg Ole Einar Bjoerndalen po kończących sezon zawodach w Chanty-Mansijsku (17-20 marca) uda się do Nowosybirska, gdzie przez tydzień będzie pomagał w rekrutacji młodych rosyjskich talentów.

42-letni Norweg, który podczas mistrzostw świata w Oslo zdobył cztery medale: złoty, dwa srebrne i brązowy, jedzie do Nowosybirska na zaproszenie gospodarzy, którzy organizują trwające tydzień dni biathlonu imienia rosyjskiej mistrzyni olimpijskiej i świata Anny Bogalij. Zabierze tam swoją słynną mieszkalno-treningową ciężarówkę.

20-tonowy pojazd ma miejsca noclegowe dla sześciu osób, studio treningowe z ruchomą taśmą do biegania na nartorolkach, a także laserową strzelnicę, luksusową łazienkę, kuchnię i salon ze skórzanymi meblami.

Moja ciężarówka pokona w sumie trasę o długości 6 tysięcy kilometrów, lecz zainteresowanie nią w Rosji jest ogromne i będzie dostępna do zwiedzania dla wszystkich zainteresowanych

—powiedział Bjoerndalen.

Dodał, że po otrzymaniu zaproszenia natychmiast się zgodził, ponieważ jest bardzo ciekaw jak wygląda rosyjski biathlon na poziomie juniorów.

Razem z moim rywalem i przyjacielem Antonem Szipulinem będziemy obserwować zawody 10-15 latków i uczestniczyć w ich treningach

—wyjaśnił.

Osobiste spotkanie z taką gwiazdą, jaką jest Bjoerndalen, będzie z pewnością wielkim źródłem inspiracji dla naszych młodych sportowców i całego miasta

—powiedział gubernator Nowosybirska Wiktor Szweczenko cytowany przez norweską agencję NTB.

Bjoerndalen w swojej karierze zdobył osiem złotych medali olimpijskich, cztery srebrne i jeden brązowy. W mistrzostwach świata 10 razy stał na najwyższym stopniu podium oraz zdobył 14 srebrnych i dziesięć brązowych medali. Sześciokrotnie zwyciężył w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w biathlonie oraz 94 razy w zawodach indywidualnych, a także raz w imprezie PŚ w biegach narciarskich.

ann/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych