ME piłkarzy ręcznych. Piotr Wyszomirski: "Marzyłem o występach z orzełkiem na piersi. Bóg realizuje swój plan wobec mnie i Jemu się oddaję"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Piotr Wyszomirski jest bramkarzem reprezentacji Polski i kilka dni przed początkiem Euro 2016 w piłce ręcznej skończył 28 lat. Jego wymarzonym prezentem jest medal wywalczony na mistrzostwach. Chociaż jedno z jego marzeń, czyli gra z orzełkiem na piersi, już się spełniło.

Marzyłem o występach z orzełkiem na piersi

—mówi.

Wyszomirskiemu wróży się wielką karierę sportową. On jednak ze spokojem podkreśla, że w życia najważniejsza jest wiara i rodzina.

Czuję, że Bóg w życiu bardzo mi pomaga. Nie tylko kiedy wychodzę na boisko i kiedy modlę się przed meczem, ale w codzienności. Półtora roku temu ożeniłem się ze wspaniałą kobietą. Też jest wierząca. Cieszę się, że możemy się wspólnie modlić, praktykować

—mówi w rozmowie z portalem gość.pl.

Szczypiornista zaznacza też, że zawsze modli się przed każdym meczem, ale równie ważne jest dla niego ofiarowanie Bogu każdej czynności, która się wykonuje. Wyszomirski podkreśla, że wszystko co robimy powinno być na chwałę Boga.

Nigdy się nie modlę o zwycięstwo lecz o zdrowie, o spełnienie Jego woli. Rzadko Go o coś proszę. Modlitwa to dla mnie rozmowa z Panem Bogiem, spotkanie z Nim, które mnie uspokaja, nie zaś wizyta z kartką próśb w ręku. Przed występami, szczególnie w reprezentacji, odczuwam stres, więc modlitwa staje się moim sposobem na radzenie sobie z nim. A staram się akceptować wszystko: zarówno wygraną, jak i przegraną

—mówi sportowiec.

Nie tylko dla niego, w naszej reprezentacji piłkarzy ręcznych, wiara jest niezwykle ważną częścią życia.

Wiara - to źródło siły naszych piłkarzy ręcznych. Wyszomirski: „Msze nas wzmacniały i dodawały wiary!”

Wyszomirski o Bogu często rozmawia ze Sławomirem Szmalem.

Mówił mi, że jemu także wiara pomaga w życiu. Przyznaje to otwarcie w wywiadach prasowych i telewizyjnych. Podobnie jak bokser Tomasz Adamek i inni sportowcy. Warto dawać publiczne świadectwo wiary, bo ostatnio w mediach ludzie wierzący, duchowni, Kościół są często pokazywani w złym świetle

—opowiada i zapewnia, że jeśli zagra na mistrzostwach Europy będzie chciał z całej siły pomóc drużynie.

Chcę po prostu dać z siebie wszystko. Na dzień dzisiejszy to Sławek Szmal jest numerem jeden na swojej pozycji i bardzo ważną osobą dla reprezentacji. Jako kapitan i, można powiedzieć, grająca legenda ma duży wpływ na nas wszystkich. Ja chciałbym, gdy wejdę na boisko, jak najlepiej się pokazać i przede wszystkim pomóc drużynie.

ann/http://wroclaw.gosc.pl/rmf24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych