Biegaczka narciarska, pochodząca z Osieczan Sylwia Jaśkowiec nie będzie na razie startować w zawodach sezonu 2015/2016. Jak przyznała, najbliższe cztery miesiące poświęci na rehabilitację po operacji nogi.

Podczas wiosennych przygotowań do sezonu doszło do przeciążenia. Podczas kontynuowania zgrupowań i treningów przerodziło to się w uraz chroniczny. Odpuszczając styl dowolny, dalej kontynuowałam zajęcia i doprowadziłam do urazu, który trzeba było leczyć operacyjnie. Doszło do kontuzji ścięgna mięśnia strzałkowego krótkiego

— powiedziała zawodniczka.

W lutym, podczas narciarskim MŚ w Falun, wspólnie z Justyną Kowalczyk wywalczyła brązowy medal w sprincie drużynowym techniką dowolną. W środę Jaśkowiec nie chciała podawać dokładnego terminu zakończenia rehabilitacja, gdyż nie chce „poganiać natury”.

Lekarz mówi, że rehabilitacja potrwa około czterech miesięcy. Jeśli wszystko będzie dobrze, gojenie nogi będzie szło w dobrym kierunku, to może „urwę” kilka tygodni. Zależy mi, aby nie wypaść z tej rutyny startowej. Z doświadczenia wiem, że bardzo ciężko wdrożyć się do występów po kilku miesiącach zastoju

— powiedziała zawodniczka.

Pochodząca z małej miejscowości położonej nieopodal Myślenic narciarka w trakcie kariery przeżywała już ciężkie chwile. W 2008 r. trafiła do szpitala po wypadku, jakiego doznała podczas jazdy na nartorolkach. Stało to się w trakcie przygotowań do sezonu.

Jaśkowiec, to nie jedyna zawodniczka z kadry biegaczek narciarskich, która nie będzie na razie startować. Ze względu na ciąże zabraknie w najbliższych miesiącach na zawodach Kornelii Kubińskiej i Pauliny Maciuszek.

Macierzyństwo jest mistrzowskim wydarzeniem. Gratuluję dziewczynom i życzę szczęśliwych rozwiązań i pociech ze swoich maleństw

— powiedziała medalistka z Falun.

Jej zdaniem, w tym sezonie kibice mogę się za to spodziewać, że „mistrzowski poziom” zaprezentuje Justyna Kowalczyk.

Jaśkowiec była jednym z gości przedsezonowej imprezy Polskiego Związku Narciarskiego, którą w środę zorganizowano w Krakowie.

bzm/PAP