Wszyscy pewnie doskonale pamiętają jakie piekło zgotowali w Teheranie polskim siatkarzom perscy kibice podczas meczów Ligi Światowej. Żywiołowa publiczność, ogromny tumult i absolutny brak obiektywizmu ze strony kibiców. Takich zachowań będzie teraz doświadczał regularnie Łukasz Żygadło. Były rozgrywający reprezentacji Polski zdecydował się na grę w lidze irańskiej i jest w siatkarskim świecie prawdziwa sensacja.

Jak informuje „Przegląd Sportowy”, obchodzący w tym tygodniu 36 urodziny siatkarz opuszcza drużynę, z którą wywalczył w tym sezonie mistrzostwo Włoch - Itas Diatec Trentino, i przenosi się do zespołu Sarmayeh Bank. Klub powstał zaledwie w tym roku i ma swoją siedzibę w Teheranie. Nowa siła w perskiej siatkówce ma poważne plany – drużyna ma walczyć o mistrzostwo kraju, a poza Polakiem występuje tam m.in. pięciu reprezentantów Iranu, których nasi kibice mogli oglądać w spotkaniach Ligi Światowej.

Łukasz Żygadło znajduje się w wieku jak na siatkarza zaawansowanym, jednak w przypadku rozgrywających gra na najwyższym poziomie może trwać nawet do czterdziestki. Iran to na siatkarskiej mapie rosnąca w siłę potęga, więc Polak nie wyjeżdża tam na sportową emeryturę. Podobno zarobki, na jakie może liczyć nasz rodak, to odpowiednik nawet 100 tysięcy złotych miesięcznie. Honorarium wysokie, ale biorąc uwagę specyfikę miejsca i szowinizm tamtejszych kibiców – wybór takiego kierunku na pewno jest zaskoczeniem.

mm/przegladsportowy.pl