Drzyzga broni swojego syna przed hejterami. "To jest obelga, potwarz"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Wojciech Drzyzga, były siatkarz, trener i komentator siatkówki nie zgadza się z opiniami krytyków, jakoby jego syn „zawdzięczał karierę tatusiowi”.

Bywały różne (oceny - przyp. red.), pewnie ze względu na ojca. Nie brakowało głupich wpisów w internecie, że jest w kadrze, bo tatuś mu załatwił. To jest obelga, potwarz. Ja wiem, ile ten chłopak pracował, ile my jako rodzina poświęciliśmy dla niego. Dlatego to złoto jest ukoronowaniem pięknej, uczciwej pracy

— powiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Drzyzga.

Komentator podkreśla, że siłą drużyny Stephane’a Antigi jest dobra atmosfera i więź między zawodnikami.

Współpraca z Pawłem Zagumnym była doskonała. Trener Stephane Antiga zniósł podział na pierwszego i drugiego rozgrywającego, usunął toksyczne elementy z tej reprezentacji. Za to należy mu się wielka chwała. Fantastyczne jest to, że powstał prawdziwy zespół, kolektyw. Oni wygrali to złoto, bo byli jednością

— zaznacza Wojciech Drzyzga.

Na szczęście Fabian nie musi liczyć wyłącznie na tłumaczenia ojca. W końcu swoją grą na mundialu ostatecznie zamknął usta krytykom. Opiniami marginesu nie warto się przejmować.

gah/Przegląd Sportowy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych