Polski lekkoatleta o patriotyzmie: "Bóg, Honor, Ojczyzna - to moje wartości życiowe"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Adam Warżawa
Fot. PAP/Adam Warżawa

Bóg, Honor, Ojczyzna. To moje hasło, moje wartości życiowe - mówił Jakub Krzewina podczas konferencji prasowej polskich lekkoatletów, którzy wrócili z Mistrzostw Europy w Zurychu.

W sumie nasi sportowcy ze Szwajcarii przywieźli aż 12 medali. Nic więc dziwnego, że byli witani w kraju jak na zwycięzców przystało. Odbyła się również konferencja prasowa, podczas której sportowcy dzielili się z dziennikarzami swoimi przeżyciami. Panowała radosna i podniosła atmosfera.

Najpierw piękne świadectwo swojego patriotyzmu dał Jakub Krzewina, który wraz Rafałem Omelko, Kacprem Kozłowskim i Łukaszem Krawczukiem wywalczył brązowy medal w sztafecie na 400 metrów.

Bóg, Honor, Ojczyzna. To moje hasło, moje wartości życiowe. Z orzełkiem na piersi biega mi się jeszcze lepiej

— mówił z dumą Krzewina.

Czytaj więcej: Patriotyczne tatuaże polskiego biegacza. „Dodają mi sił, gdy walczę dla Polski”

W tej beczce miodu nie zabrakło też krzty dziegciu. Za pewien zgrzyt można uznać słowa Jacka Kostrzeby, trenera Krystiana Zalewskiego - srebrnego medalisty z Zurychu. Kostrzeba mówił o tym, że również biali biegacze mogą skutecznie rywalizować z ludźmi o innym kolorze skóry. Zabrzmiało cokolwiek niezręcznie, bo tuż obok siedział Yared Shegumo, polski lekkoatleta pochodzenia etiopskiego, który został wicemistrzem Europy w biegu maratońskim.

Jestem przekonany, że biali ludzie mogą skutecznie rywalizować z tymi, którzy mają inny kolor skóry. Trzeba tylko trenować tam gdzie oni i tak jak oni. My podjęliśmy to ryzyko i trenowaliśmy cały marzec. Mam nadzieję, że tam wrócimy

— mówił Kostrzewa.

Szkoleniowiec ma całkowitą rację, ale w obecności Shegumo mógł się jednak ugryźć w język. Było to po prostu niezbyt taktowne…

bzm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych