Paweł Zarzeczny o sprawie Legii: "Winna jest kierowniczka drużyny"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. youtube
fot. youtube

Paweł Zarzeczny twierdzi, że głównym winowajcą wyrzucenia Legii z walki o Ligę Mistrzów, jest kierowniczka zespołu Marta Ostrowska.

Celtic Glasgow nie skorzystał z możliwości odstąpienia od gry w LM, dając szansę Legii, która pokonała ich w dwumeczu 6:1.

To jest chamstwo, hańba, wstyd, kompromitacja.

—komentuje Paweł Zarzeczny w rozmowie z redaktorem naczelnym Super Expressu, Sławomirem Jastrzębowskim.

Gra w fazie grupowej Ligi Mistrzów niesie za sobą ogromne korzyści finansowe dla klubu. Nie licząc nawet wpływów z biletów, drużyna może zarobić przynajmniej 40 milionów złotych. Paweł Zarzeczny twierdzi, że to miało decydujący wpływ na postawę Celtiku.

Szkocja to kraj, który z kamienia wydrze parę groszy. Oni tego daru by nie odpuścili.

—mówi Zarzeczny.

Jednym z pośrednio odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację może być prezes Legii, Bogusław Leśnodorski.

Prezesa bardzo dobrze znam i szanuję. Przede wszystkim dlatego, że zapewnił powrót kibiców na stadion. Prezes jednak dał ciała. Myślałem nawet, że się poda do dymisji, ale wtedy zostałby z długami.

—twierdzi dziennikarz.

Paweł Zarzeczny jest znanym dziennikarze sportowym. Nigdy jednak nie stronił od mocnych opinii na tematy społeczne i polityczne. Niedawno w jednym ze swoich felietonów Zarzeczny napisał, że jest dumny z prof. Chazana.

Naród, który broni rozjechanego kotka, a nie ma serca dla małego dziecka, jest żałosny

—napisał Zarzeczny w swoim felietonie w Polska the Times

Zapytany przez Jastrzębowskiego o ten tekst, odpowiedział:

Ja protestowałem również, gdy pani Alicja Tysiąc zaskarżyła państwo Polskie, że nie pozwala jej zabić dziecka, bo bała się stracić wzrok. Oczywiście wzroku nie straciła, dziecko żyje, ona zarobiła trochę pieniędzy. Ale to nie jest najbardziej podłe. Jedna z partii zgłosiła ją w wyborach do europarlamentu!

ZOBACZWNIEŻ: UEFA blokuje Legię. Nie będzie szybkiej decyzji Trybunału w Lozannie

se.pl/tk

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych