Hajto solidaryzuje się z Kowalczykiem obrażonym przez kibiców Legii

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Były piłkarz Wojciech Kowalczyk słynie z ciętego języka. Właśnie przez niego został niedawno nazwany przez fanatyków Legii Warszawa „szmatą”. To nie spodobało się jego byłemu koledze z reprezentacji, Tomaszowi Hajcie.

Kowalczyk podpadł Legionistom za krytykę stołecznej drużyny przed meczem z Celtikiem Glasgow, który zakończył się wielkim triumfem mistrzów Polski. Kibice postanowili ukarać nastawionego pesymistycznie Kowalczyka krzycząc:

Kowal, szmato! Co ty na to?

To wywołało oburzenie w środowisku byłych piłkarzy i dziennikarzy. Swój sprzeciw wyraził felietonista „Przeglądu Sportowego” i współautor biografii Kowalczyka, Krzysztof Stanowski. Teraz podobne stanowisko zajął b. piłkarz, Tomasz Hajto.

Znam Wojtka od dwudziestu lat. Zawsze był wyrazisty i zawsze mówi to, co leży mu na sercu. Z nikim się nie patyczkował, jeśli widział, że coś jest nie tak. Słowa, których użył przed spotkaniem z Celtikiem, nie wynikały ze złośliwości czy chęci dowalenia Legii, ale z troski o ten zespół. Kibice nie do końca zrozumieli jego intencje. Jasne, po meczu można wychwalać grę drużyny, ale czy wszyscy zasiadający na trybunach przed pierwszym gwizdkiem byli pewni tak przekonującego zwycięstwa? Wątpię. Kowalczyk miał prawo do swojej oceny, widząc poprzednie spotkania zespołu Berga. Po prostu bał się porażki i kompromitacji

— pisze Hajto w swoim felietonie dla „Przeglądu Sportowego”.

Wieloletni filar obrony reprezentacji Polski i Schalke 04 Gelsenkirchen podkreśla, że Kowalczyk „w sercu ma tylko Legię”.

Pamiętam nasze prywatne spotkania. Zawsze bronił tego klubu, nawet w żartach nie pozwolił powiedzieć złego słowa. Kibicom nie przystoi takie zachowanie, bo wiele wspaniałych chwil dzięki niemu przeżyli. Przynajmniej ja je pamiętam. Był, jest i będzie legendą Legii. Nie zasłużył na to, co go spotkało. Wojtek, trzymaj się

— puentuje Hajto.

Tyle, że głos zasłużonego dla reprezentacji Polski obrońcy, pozostanie tylko wołaniem na pustyni…

gah/Przegląd Sportowy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych