Wszystko wskazuje na to, że zdobędę złoto - mówi nasz najlepszy 800-metrowiec. Jak sam mówi na mistrzostwach Europy w Zurichu, jego głównym rywalem będzie on sam.
Biegam po to, by pokonywać samego siebie. Tak naprawdę, to nie przeciwnicy robią za rywali. To my sami nakładamy na siebie ograniczenie, jeśli jesteśmy w stanie je pokonać, to chwała nam. O to właśnie chodzi w sporcie, żeby pokonywać samych siebie. Jeśli jesteśmy lepsi od samych siebie, to za każdym kolejnym razem to znaczy, że będziemy w stanie prześcignąć pewnego dnia swoich rywali
— mówi biegacz, który legitymuje się rekordem życiowym 1.43,30.
Adam Kszczot nie boi się w ogóle Francuza Pierre’a-Ambroise’a Bosse’ a, który w tym sezonie pobiegł już 1.42,53. Biegacz ma przepis na sukces.
Przyspieszam na bardzo krótkim odcinku i jestem dodatkowo w stanie utrzymać to tempo bardzo długo. Wszystkie wolne biegi przemawiają zatem za mną. A z tego wynika i wszystko wskazuje na to, że powinienem zostać mistrzem Europy
— twierdzi lekkoatleta.
Za swojego najgroźniejszego przeciwnika, uważa samego siebie.
Na pewno moja głowa będzie dużym przeciwnikiem. Czuję się mocny i przygotowany. Jeśli zatem psychika mnie nie zawiedzie, to będzie złoty medal
— mówi.
Tym samym Adam Kszczot przypomina słynnego trenera siatkarskiego Huberta Jerzego Wagnera. „Kat” przed igrzyskami w Montrealu powiedział, że interesuje go tylko złoto, co się jak wiemy sprawdziło.
Oby podobnie było w przypadku Kszczota.
MG/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/208017-kszczot-niczym-hubert-wagner-interesuje-go-tylko-zloto