Benfica i Sevilla w finale Ligi Europejskiej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Piłkarze Sevilli FC i Benfiki Lizbona zmierzą się w finale Ligi Europejskiej 14 maja w Turynie. Drużyna z Hiszpanii wyeliminowała Valencię (1:3, w pierwszym meczu 2:0), natomiast portugalski zespół był lepszy od Juventusu Turyn (0:0 i 2:1).

Spotkanie w Walencji było niezwykle emocjonujące. „Nietoperze” po ubiegłotygodniowej wyjazdowej porażce 0:2 potrzebowali zaledwie 26 minut, by odrobić straty. Najpierw na listę strzelców wpisał się Sofiane Feghouli, a następnie samobójcze trafienie zapisano bramkarzowi Sevilli Beto.

Kiedy w 70. minucie trzecią bramkę dla Valencii zdobył Jeremy Mathieu, wydawało się, że gospodarze dokonają podobnej sztuki, jak w ćwierćfinale. Wtedy przegrali na wyjeździe pierwszy mecz z FC Basel 0:3, a w rewanżu wbili rywalom aż pięć goli nie tracąc żadnego.

Gospodarzy do rozpaczy doprowadził jednak Stephane M’Bia. Kameruńczyk honorową i jednocześnie dającą Sevilli awans bramkę zdobył już w doliczonym przez sędziego czasie gry.

Drużyna z Andaluzji w finale tych rozgrywek zagra po raz trzeci. W 2006 roku pokonała Middlesbrough, a rok później Espanyol Barcelona.

Benfica także w finale zagra trzeci raz, ale w obu poprzednich przypadkach doznawała porażek. W 1983 roku uległa Anderlechtowi Bruksela, a w ubiegłym roku Chelsea Londyn.

Lizbończycy awans zawdzięczają przede wszystkim świetnej postawie słoweńskiego bramkarza Jana Oblaka. Po zwycięstwie na własnym stadionie 2:1, w Turynie Benfica niemal przez całe spotkanie była zepchnięta do głębokiej defensywy.

Piłkarze Juventusu przeważali, ale albo strzelali niecelnie, albo świetnie interweniował Oblak. „Starej Damie” nie pomogło nawet to, że od 67. minuty rywale grali w dziesiątkę. Czerwoną kartką został ukarany Enzo Perez.

MG/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych