Anna Lewandowska chwali Niemców i gani Polaków

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook
Fot. Facebook

Anna Lewandowska mówi, że wielkie pieniądze na pewno jej nie zepsują. Żona piłkarza Borussii Dortmund zauważa także różnicę między rodakami, a zachodnimi sąsiadami.

Mistrzyni karate, mieszkając w Niemczech czuje się znakomicie. Pieniądze jednak jej nie zmieniły i dalej z mężem pozostali sobą. Przynajmniej tak twierdzi Pani Ania.

Czasami mam wrażenie, że żyjemy z Robertem w jakiejś bajce. Nie mogę uwierzyć w to wszystko, co wydarzyło się w naszym życiu. Myślę, że to jakiś sen, że zaraz się obudzę. Jest naprawdę wspaniale, bardzo to wszystko doceniamy. Cieszę się, że pomimo tych zmian, pozostaliśmy sobą.

— mówi Lewandowska w rozmowie z serwisem iWoman.pl

Żona Roberta Lewandowskiego nie wstydzi się już tego, że jej mąż zarabia wielkie pieniądze. Zauważa także, że w Niemczech zupełnie inaczej niż w Polsce traktuje się ludzi, którzy odnieśli sukces finansowy.

Nadal chodzę do sieciowych sklepów, by kupić sobie ubrania. Myślę, że mamy z Robertem podobne podejście do kwestii finansowych, nie jesteśmy rozrzutni (…) Pieniądze dzisiaj są, jutro mogą się skończyć, dlatego nie są w naszym życiu najważniejsze. Nauczyłam się też nie wstydzić tego, że zarabiamy pieniądze. Oboje ciężko pracowaliśmy i pracujemy na nasz sukces, dlatego lubimy korzystać z tego, co mamy. Potrafimy się także tym dzielić. W Polsce ludziom pieniędzy się zazdrości, w Niemczech z kolei podziwia się tych, którym się powiodło. Zupełnie inne podejście

— dodaje żona „Lewego”.

Przypomnijmy, że Robert Lewandowski niebawem przechodzi do Bayernu Monachium. Jego nowy kontrakt ma opiewać na 10 milionów euro rocznie. Takie pieniądze naprawdę mogą zmienić.

Życzymy Ani i Robertowi, żeby wiedzieli jak mądrze swoją fortuną dysponować.

Maciej Gąsiorowski/iwoman.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych