Zmarł jeden z dziewięciu górników leczonych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich po środowym zapaleniu metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice – poinformował rzecznik placówki Wojciech Smętek.
Dziewięciu górników na poparzeniówce
Był to jeden z dziewięciu górników przewiezionych do siemianowickiej oparzeniówki Z 16 poszkodowanych w środowym wypadku. „Niestety jednego z pacjentów nie udało się uratować” – powiedział PAP Smętek.
Wskazał, że pacjent ten, przebywający na Oddziale Chirurgii Ogólnej CLO, miał oparzenia powyżej 40 proc. powierzchni ciała, w tym bardzo zaawansowane oparzenia dróg oddechowych, oparzenia twarzy i głowy trzeciego stopnia.
Tragiczna śmierć sztygara
Informację o śmierci górnika przekazała też Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy kopalnia Knurów-Szczygłowice.
„To sztygar zmianowy, który w Ruchu Szczygłowice pracował od 17 lat. Od wczorajszego zdarzenia przebywał w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. Rodzinie oraz Najbliższym przekazujemy wyrazy głębokiego współczucia i słowa otuchy” – napisano na stronie JSW.
Jak doszło do wypadku?
W tzw. ruchu Szczygłowice kopalni Knurów-Szczygłowice w wczoraj rano zapalił się metan w ścianie XVII w pokładzie 405/1, poniżej poziomu 850. Z zagrożonego rejonu ewakuowano 44 górników, z których 16 zostało poszkodowanych.
14 z nich trafiło do szpitali woj. śląskiego. Wśród nich ogółem 9 do CLO), a dwóch do Krakowa do szpitala Rydygiera.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wybuch w kopalni metanu w Knurowie. 16 osób poszkodowanych! Są ranni i poparzeni
Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego Łukasz Pach informował wczoraj, że poza oparzeniami górnicy mieli m.in. złamane kończyny. W działania ratownicze zaangażowanych było 12 zespołów ratownictwa medycznego i trzy śmigłowce LPR.
Ostatni z poszkodowanych górników, którego transport na powierzchnię trwał najdłużej, miał trafić samolotem LPR z lotniska Katowice do szpitala w Warszawie. LPR przekazało jednak, że ostatecznie zapadła decyzja o przetransportowaniu go śmigłowcem do placówki w Krakowie.
W siemianowickim szpitalu nadal przebywa ośmiu górników ze Szczygłowic: po czterech na oddziale intensywnej opieki i na oddziale chirurgii ogólnej. Przedstawiciele placówki zapowiedzieli przekazanie informacji o nich na briefingu ok. godz. 13.30.
W akcji ratowniczej po zapaleniu metanu w Szczygłowicach uczestniczyli m.in. ratownicy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu oraz Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim.
JSW sygnalizuje, że po środowym zapaleniu metanu w rejonie ściany XVII w pokładzie 405/1 utrzymuje się wzrost stężeń gazów pożarowych, świadczący o trwającym zagrożeniu pożarowym. Trwa akcja polegająca na otamowaniu i odizolowaniu zagrożonego rejonu – w wyznaczonych wyrobiskach zabudowywane są tamy o konstrukcji przeciwwybuchowej.
„Po szczegółowej analizie sztab akcji i kierownik akcji wyznaczyli strefę zagrożenia i miejsca zabudowy konstrukcji przeciwwybuchowej, tzw. korków przeciwwybuchowych. Strefa obejmie zasięgiem i wyłączy z eksploatacji ścianę, w której nastąpiło zapalenie metanu oraz wyrobiska w bezpośrednim sąsiedztwie”
– przekazało PAP biuro prasowe JSW.
Jak napisano w opracowaniu „Prowadzenie procesu odmetanowania ściany XVII w pokł. 405/1 i 405/3 w KWK Knurów-Szczygłowice Ruch Szczygłowice”, które opublikowano wiosną ub. roku w zbiorze podsumowującym 12. Szkołę Aerologii Górniczej, „projektowana ściana XVII w pokł. 405/1 i 405/3 to najbardziej metanowa ściana eksploatowana do tej pory w 62-letniej historii istnienia kopalni”.
„Ruch Szczygłowice wykorzystał posiadane doświadczenie z prowadzenia procesu odmetanowania w rejonach ścian wysokometanowych. W trakcie projektowania ściany cel był jeden – zrobić wszystko, aby przygotować się do bezpiecznej eksploatacji ściany”
– zaznaczono w opracowaniu dotyczącym ściany, której eksploatacja ruszyła w listopadzie 2023 r.
pap/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/719327-tragiczne-skutki-pozaru-w-kopalni-zmarl-poparzony-sztygar