Ośrodek dla Osób Niepełnosprawnych w Radwanowicach założony przez śp. ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego popadł w bardzo duże problemy finansowe, głównie na skutek zmniejszenia od początku roku finansowania DPS ze środków publicznych.
Na stronie internetowej Fundacji św. Brata Alberta, której macierzystą placówką jest Ośrodek dla Osób Niepełnosprawnych w Radwanowicach złożony przez śp. ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, pojawił się pod koniec września bieżącego roku apel kierownictwa DPS „Schronisko dla niepełnosprawnych” w kontekście zagrożenia dla jego finansowego przetrwania.
Sytuacja, w której znalazło się nasze Schronisko dla Niepełnosprawnych Fundacji im. Brata Alberta, jest krytyczna – podobnie jak wiele innych Domów Pomocy Społecznej w Polsce, stoimy na krawędzi zamknięcia z powodu brakujących funduszy. Na co dzień otaczamy opieką osoby, które nie mają nikogo innego i nie chcemy, aby straciły swoje jedyne bezpieczne schronienie. Wierzymy, że największe dzieło Księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego powinno trwać i rozwijać się dla dobra tych, którzy najbardziej tego potrzebują
— napisało w komunikacie kierownictwa DPS w Radwanowicach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Posłowie PiS alarmują ws. Domów Pomocy Społecznej. „Ponad 70 proc. z nich jest tak naprawdę na skraju bankructwa”
Niedofinansowanie ze środków publicznych
Ośrodek zorganizował też specjalną zrzutkę na jednej z internetowych platform, której celem miałoby być finansowe wsparcie funkcjonowania DPS w Radwanowicach. Zainteresowanie problemem ośrodka wraził też biskup pomocniczy diecezji krakowskiej Damian Muskus, który zainaugurował własną zbiórkę na cel pomocy mieszkańcom radwanowickiego schroniska.
Dyrektor DPS Arkadiusz Tomasik zaznaczył w rozmowie z portalem Onet, że jednym z głównych powodów, dla których ośrodek cierpi na kłopoty finansowe jest zmniejszone dofinansowanie ze środków publicznych od początku 2024 r. Narzekał on, że zarówno MRPiPS jak i organy wojewódzkie nabrały wody w usta i nie odpowiadają na pytania w tej sprawie.
Pytaliśmy i w województwie, i w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, ale od dawna, od tygodni, jest cisza. Wiem, że w innych województwach też dotacje zostały obniżone, ale nie tak drastycznie jak w przypadku naszego ośrodka
— zaznaczył dyrektor Tomasik.
A chodzi o kwoty niebagatelne, gdyż koszt wsparcia miesięcznego dla niepełnosprawnych pensjonariuszy ośrodka w Radwanowicach do ok. 22 tys. zł, zaś luka finansowa, jaka narosła od początku roku to 200 tys. zł.
10 października dostaniemy transzę dofinansowania ze starostwa, ale nie będzie to już 180 tys. zł, tylko 80 tys. zł. I tak będzie też w listopadzie i w grudniu. Z prostego rachunku wynika, że do przetrwania i funkcjonowania tylko do końca roku potrzebujemy 300 tys. zł
— ostrzegał dyr. Tomasik.
Jeśli w październiku nie przyjdą jakieś dodatkowe pieniądze z ministerstwa lub województwa, to będziemy musieli zamknąć ośrodek i ponad 80 osób, naszych mieszkańców, trafi na ulicę. Sytuacja jest katastrofalna
— uzupełnił.
CZYTAJ TEŻ:
maz/onet.pl/albert.krakow.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/708817-widmo-upadku-dps-w-radwanowicach-stoimy-na-krawedzi